Jadłodajnia

portal ludzi głodnych i spragnionych Boga

Ja Jestem

Bóg jest wielkim „Ja Jestem” a nie „Ja Byłem” czy „Ja Będę”. Bóg przedstawia się nam jako ten, który istnieje i działa tu i teraz.

Doświadczanie Boga w teraźniejszości ma zasadnicze znaczenie jak interpretujemy biblijne opisy Jego działania w przeszłości oraz na to, czy wyczekujemy Jego przyjścia i działania w przyszłości. Jeżeli nie znamy Boga jako Ja Jestem nie możemy za Nim prawdziwie tęsknić a nasze wyczekiwanie Jego przyjścia będzie miało więcej wspólnego z potrzebą ulżenia sobie w życiu niż z rzeczywistą tęsknotą za kimś, kogo bardzo się kocha.

Jeżeli nie znamy Boga, jako tego który potężnie zadziałał w naszym życiu, ciężko nam będzie właściwie zrozumieć Jego charakter i działanie, o którym czytamy na stronach Pisma Świętego. Nasze doświadczenie Boga musi prędzej czy później potwierdzić biblijną informację o Nim, że jest dobry, miłosierny, przebaczający, i że Jego miłość wyraża się w konkretnych czynach względem nas już teraz. Owszem mamy wierzyć, że tak jest, nawet jeżeli tego nie widzimy i nie mamy żadnego potwierdzenia w naszym dotychczasowym doświadczeniu. Jednakże biblijne przekazy wskazują na to, że owocem wiary jest realne doświadczenie, zmiana rzeczywistości, zmiana świata, w którym żyjemy.

Cała misja Jezusa, uzdrawianie, wypędzanie demonów, przebaczanie grzechów, zmartwychwzbudzanie, miała na celu zobrazowanie faktu, że jeżeli ośmielimy się wierzyć na tyle, by już teraz żyć w rzeczywistości, która istnieje w Niebie a w przyszłości będzie istniała również na ziemi, to Boża wola zacznie wypełniać się właśnie teraz wokół nas.

Przyszłość staje się teraźniejszością i to tłumaczy nam dlaczego Jezus mówił o Królestwie Bożym nie tylko w czasie przyszłym ale przede wszystkim w czasie teraźniejszym. Mówił, że Królestwo Boże już przyszło (Łuk 11,20), że już teraz doznaje gwałtu (Mat 11,12), i że jest pomiędzy nami (Łuk 17,21). Jesteśmy przyzwyczajeni do postrzegania Królestwa Boże jako tego, które przyjdzie razem z Jezusem, gdy pojawi się On na tej ziemi po raz drugi. Tymczasem tak, jak Żydzi wciąż wyczekujący odrodzenia Izraela, możemy nie zauważyć, że Królestwo zaczyna się już tu i teraz, wraz z przyjściem Jezusa po raz pierwszy, jak ziarenko zasiane w ziemi, które wyrośnie kiedyś na wielkie drzewo (Łuk 13,19). To drzewo owszem będzie wspaniałe i olbrzymie w przyszłości, ale już teraz kiełkuje, już teraz widać jego pędy, łodyżki i listki. Zgadzam się z tym, że nasze doświadczenia nie mogą kształtować teologii (wiedzy o Bogu), równocześnie jednak jestem przekonana, że bez doświadczenia wiedza o Bogu jest niepełna, albo wręcz wypaczona.

Kiedy Jezus był na ziemi nie mówił ludziom o Bogu i Jego Królestwie jako o czymś, na co mają mieć jedynie nadzieję po śmierci, w co muszą wierzyć, że jest, ale na tej ziemi nigdy nie doświadczą niczego, co utwierdziłoby ich wiarę. Uzdrawiając ślepca mówił: wiara Twoja cię uzdrowiła. Wiara w obecności Jezusa stawała się rzeczywistością. Królestwo Boże przychodzi, gdy wierzymy. Bóg jest Bogiem żyjących, On jest wielkim Ja Jestem a nie Ja będę, choć oczywiście „On był i jest i przyjdzie znów”. Ale Jego imię wskazuje nam na o wiele więcej niż zdajemy sobie sprawę. Jego cuda nie są zarezerwowane na czas przebudzenia w czasach ostatecznych, Jego moc nie była większa w przeszłości niż teraz, Jego obietnice nie dotyczą jedynie wierzących w Afryce czy Ameryce Południowej, Jego Królestwo nie jest naszym marzeniem, ale rzeczywistością dostępną w każdej chwili za pomocą wiary. Wiara to pewność a nie mglista nadzieja.

Kiedy czytam o Chińczykach, którzy podczas tortur śpiewają pieśni, słyszę o głodzonych więźniach obozów, którzy oddają swoje marne racje innym, by ich ratować lub gdy dowiaduję się o matkach, które podczas pogrzebu swych dzieci zamiast płakać głoszą kazania, to tego typu doświadczenia wskazują mi na prawdziwość słów ewangelii, że w Bożym Królestwie nie ma łez, nie ma strachu, nie ma wstydu ani egoizmu. Wtedy wiem, że to, co jest obiecane w Biblii nie jest zarezerwowane dla czasu, gdy ostatecznie diabeł zniknie z tej planety, ale jest dostępne już teraz, bo diabeł został pokonany przez Jezusa na krzyżu a my jesteśmy zwycięzcami razem z Nim już teraz, bo uwierzyliśmy Jezusowi już teraz a nie dopiero kiedy przyjdzie w pełnej chwale na obłokach.

Gdzie jest wiara tam i pełne zwycięstwo. To jest prawdziwe chrześcijaństwo. Nie lubię śpiewać pieśni, w których jest mowa że kiedyś tam przejdę Jordan, kiedyś tam zobaczę Jego chwałę, że kiedyś tam odniosę zwycięstwo nad grzechem. Jestem przekonana, że Jezus pokazał nam swoim życiem, że wszystko na co ludzkość ma nadzieję jest możliwe już teraz przez wiarę: zbawienie, bezgrzeszne życie, pełne zdrowie, pełna wolność, odważne życie nawet wobec śmierci czy tortur. Innymi słowy diabeł nie ma władzy nad nami jeżeli my jej mu nie damy. Smutne jest to, że my chrześcijanie dajemy mu więcej mocy niż on ma w rzeczywistości, wyolbrzymiamy jego działanie, jego władzę. Nie wierzymy tak do końca, że możliwe jest życie takie, jakie prowadził Jezus więc nawet nie usiłujemy Go naśladować. Uczniostwo zastąpiliśmy cotygodniową adoracją. Świat zdołał nas przekonać, że to, co robił Jezus to jakaś fantastyka, przykład niemożliwy do naśladowania, że Jezus był wyjątkowy bo był Bogiem, że my jesteśmy grzeszni, że nie jesteśmy w stanie itp. Nasze doświadczenie upadku, bólu i grzechu mówi do nas silniej niż Boże słowo.

Już jednak czas byśmy przestali wierzyć w to, co ziemskie i zaczęli słuchać naszego Ojca, prawdziwego Ojca, który wciąż szepce nam do ucha: jesteś moim synem, moją córką, jesteś stworzony do innego życia, stworzyłem cię byś zdeptał wężowi głowę, byś był święty, byś był wolny – JUŻ TERAZ, gdyż moje Królestwo zaczyna się tutaj i teraz, bo ja Jestem, który Jestem!

Agata Strzyżewska

3 comments on “Ja Jestem

  1. K. Waszczuk.
    29/09/2011

    Jestem zbudowany tym artykułem, ponieważ kilka miesięcy temu Bóg objawił mi, że tekst z pierwszego listu Pawła do Koryntian 2,9 – „Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało…”, nie dotyczy nieokreślonej przyszłości, lecz każdego człowieka, od momentu nowonarodzenia. Ciekawostką jest to, że zawsze słyszałem, że to kwestia przyszłości!
    Pan Jezus jednak stwierdził, że „przybliżyło się Królestwo Boże” i że „Królestwo Boże jest wśród was”. To oczywiste, że Królestwo obecne jest tam gdzie obecny jest król. Na ziemi pojawiło się ono wraz z pojawieniem się Mesjasza. W naszych sercach zaistniało wraz z przyjęciem Jezusa jako Pana i dlatego Jezus powiedział też, że „Królestwo Boże jest w was.” Ostatnio spotykam się coraz częściej z takim właśnie zrozumieniem obszaru Bożego Królestwa. Chwała Jezusowi! Do duchowych rzeczy należy przyłożyć duchową miarę, a „Królestwo Boże to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój i radość w Duchu Świętym.” (Rzym. 14,17)

  2. aga
    26/09/2011

    „Cała misja Jezusa, uzdrawianie, wypędzanie demonów, przebaczanie grzechów, zmartwychwzbudzanie, miała na celu zobrazowanie faktu, że jeżeli ośmielimy się wierzyć na tyle, by już teraz żyć w rzeczywistości, która istnieje w Niebie a w przyszłości będzie istniała również na ziemi, to Boża wola zacznie wypełniać się właśnie teraz wokół nas.”
    AMEN

  3. annamariasz
    20/09/2011

    Chwała Bogu! Agatko wspaniały artykuł, dziękuję 🙂 Rzeczywiście tak często „nasze doświadczenie upadku, bólu i grzechu mówi do nas silniej niż Boże słowo”, to co napisałaś mocno mnie dotknęło.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Informacja

This entry was posted on 20/09/2011 by in Najważniejsze teksty.
%d blogerów lubi to: