„Pod latarnią najciemniej” mówi przysłowie. Oszustwo może nadejść ze strony, z której zupełnie się nie spodziewamy. Tak jak ewolucjoniści gubią Boga w przyrodzie, tak czasami teolodzy gubią Boga w Biblii. Jest ironią, że najbardziej obawiający się zwiedzeń chrześcijanie oraz najlepsi znawcy proroctw też mogą paść jego ofiarą.
Naród, który od wieków oczekiwał Mesjasza, odrzucił Go, gdy ten się pojawił. Co za paradoks! Dokładna znajomość proroctw nie pomogła im we właściwym duchowym rozeznaniu, a ich dumne serce pchnęło ich w kierunku duchowego odstępstwa. Gdy Duch Święty został wylany w dniu Pięćdziesiątnicy wiele osób ponownie źle odczytało to wielkie duchowe wydarzenie i po raz kolejny odrzuciło Boga. „Upili się młodym winem” – mówili, gdyż tylko taką ocenę sytuacji był w stanie wygenerować ich zamroczony umysł. Musimy uważać, aby nie podzielić losów naszych poprzedników.
Nie lubiane akty Boga
Przejawy Bożej mocy, które Biblia nazywa znakami i cudami, od zawsze drażniły osoby religijne. Niewiadomo dlaczego, gdyż nie są one niczym innym jak dobrą nowiną o obecności i trosce żywego Boga. Dla Faryzeuszy teologia była przedmiotem kultu samym w sobie. Człowiek zaś, jego wartość i szczęście, znajdowały się na planie drugim. W swojej sprawiedliwości byli surowi i bezwzględni. Gdy Jezus powiedział: „Wyciągnij rękę. Wyciągnął, i stała się znów tak zdrowa jak druga. Faryzeusze zaś wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić” (Mt 12,13-14).
Podobnych nieprzyjemności doświadczali apostołowie: „Wiele znaków i cudów działo się przez ręce Apostołów wśród ludu. (…) Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia. (…) Wówczas arcykapłan i wszyscy jego zwolennicy, należący do stronnictwa saduceuszów, pełni zazdrości zatrzymali Apostołów i wtrącili ich do publicznego więzienia (Dz 5,12-18)”.
Takie same doświadczenia spadać będą na współczesnych uczniów Jezusa. Również i tym razem prześladowania pochodzić będą nie tylko od wroga, ale także i od „swoich”: „Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować (Mt 10,17)”.
Może okazać się, że w niektórych sytuacjach posłuszeństwo liderom w kościele będzie nieposłuszeństwem Bogu. Będzie trzeba wówczas podjąć trudną decyzję. Apostołowie wybrali: „Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga? Bo my nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli” (Dz 4,19-20).
Byle bez Ducha Świętego
Pewnego dnia w zborze toczyła się dyskusja na temat złego stanu duchowego wyznawców. Wyznawcy wspólnie próbowali ustalić tego przyczynę. Wówczas wstał pewien potężny wysmagany przez wiatr człowiek i powiedział: „Bracia przemówię teraz do was jako żeglarz. Rozglądam się dookoła i mogę stwierdzić tylko jedno: Po prostu brak jest wiatru.” Wielu chrześcijan chciałoby, aby w naszych zborach trwał duchowy huragan, ale nie chcą, aby przypadkiem liście na drzewach się poruszyły. To jest niemożliwe.
Jeden z moich wykładowców powiedział kiedyś podczas zajęć, w których uczestniczyłem: „Prawdę mówiąc to nie lubię darów duchowych. Są one zbyt charyzmatyczne.” To stwierdzenie pokazuje w jaki sposób często rozumiemy pojęcie „porządku” w kościele. Zamknięcie na dary duchowe wyklucza otwartość na prowadzenie Boże.
Wiele osób żyje przekonaniem, że wylanie Ducha Świętego nastąpi dopiero kiedyś, w przyszłości wierząc, że na smutnych, apatycznych, przestraszonych chrześcijan nagle spłynie Boża moc, która sprawi, że staną się oni niczym apostołowie nawracający tysiące. Duch jest jednak wylewany już teraz, ale nie na tych, którzy na Niego czekają, lecz na tych, którzy są otwarci na Jego przyjęcie.
Przesłanie ewangelii jest jasne: każdy może być wypełniony Duchem Świętym teraz i to w takim stopniu w jakim tego pragnie. W książce „Christ Object Lessons” możemy przeczytać: „Jeżeli wszyscy będziemy pragnęli być napełnionymi Duchem Świętym to wszyscy zostaniemy Nim napełnieni.” Tylko od nas zależy ile Ducha Świętego i jego mocy jest obecnie w nas i w naszych zborach. (Polecam artykuł: W mocy Ducha Świętego)
Jezus powiedział: „Jestem z wami aż do końca świata”. Jezus przebywa pośród nas za sprawą Ducha Świętego. Nigdy nie było takiego okresu kiedy Jego słowa byłyby nieaktualne. Bóg pragnie działać dzisiaj z pełnią mocy tak jak to robił dawniej. Do tej misji potrzebuje naszego udziału. Wielu wpływowym nauczycielom-intelektualistom udaje się dzisiaj skutecznie nas przekonywać, że każdy akt nadnaturalnego działania Boga (takich jak uzdrawianie chorych, wypędzanie demonów, prorokowanie) to działanie szatana. Dopóki wyznawcy nie poznają swojego Boga lepiej niż poglądów swoich nauczycieli, nie doświadczą wylania Ducha Świętego.
Bóg czyli szatan
Jezus mówił o grzechu, który nie zostanie przebaczony (Mt 12,32). Toczą się dyskusje na czym polega ten grzech. Znawcy tematu twierdzą, że chodzi o osiągnięcie takiego stopnia zaślepienia duchowego, że w czynach Boga dostrzega się działanie szatana. Tego typu zarzuty stawiano Jezusowi (Mt 9,34). Stawiane są i teraz.
Kilka lat temu do naszego domu przyjechał pewien człowiek, który miał poważne problemy natury duchowej i emocjonalnej. W czasie modlitwy w momencie zaproszenia Ducha Świętego nagle stracił przytomność i upadł na podłogę. Było to niezwykłe zjawisko. Na słowa naszej modlitwy coś się wydarzyło. Nie rozumieliśmy tego co się stało. Wkrótce okazało się, że człowiek ten był silnie zdemonizowany za sprawą swojej okultystycznej przeszłości.
Zdumiewające jest to, co stało się potem. Zarzucono nam działanie mocą szatana i próbowano usunąć nas ze zboru. Chłopak został uwolniony i przez kilka miesięcy prowadził gorące życie z Bogiem. Niestety m.in. pod wpływem kłótni na temat tego co się wydarzyło, gdzie życie chłopaka stało się jedynie bezdusznym argumentem przetargowym, odszedł on od Boga.
Dobra nowina dotyczy także prześladowców drogi Pańskiej: „Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak zwierzchnicy wasi. (…) Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone” (Dz 3,16-19).
Sensacja zamiast ewangelii
Jesteśmy obecnie świadkami swoistego ożywienia religijnego polegającego na wyszukiwaniu w środkach masowego przekazu wiadomości potwierdzających wypełnienie się proroctw poprzedzających przyjście Pana. Co chwilę słyszymy o przygotowywanych dekretach, które mają ograniczyć wolność chrześcijan wiernych Bogu, o rządach przygotowujących się do umieszczania podskórnych chipów, masonach przejmujących kontrolę nad światem i Jezuitach przenikają do kościoła. Być może wiele z tych faktów jest prawdą, ale niestety tak mocno zajmują one umysły, że niepostrzeżenie przysłaniają obraz ważniejszej duchowej rzeczywistości. Oczywiście mamy obserwować znaki czasu, ale to nie ten temat ma stanowić sedno naszych zainteresowań. W tym samym przecież czasie nawracają się do Jezusa całe wioski, ślepi odzyskują wzrok, zmarli są zmartwychwzbudzani, trwają przebudzenia w Afryce, Korei, Chinach, Brazylii i wielu innych krajach, a ewangelia głoszona jest po całym świecie. Człowiek ma ograniczony czas i energię. Jeżeli poświęci je na przegląd chwalebnych czynów diabła nie starczy mu już czasu na śledzenie dzieł potężnego Boga, a tym właśnie mamy się zajmować. „Wielkie są dzieła Pańskie, mogą ich doświadczyć wszyscy, którzy je miłują” (Ps 111,2).
Szatan wywyższony
„Szatan czyni cuda. Szatan podrabia cuda. Szatan zwodzi. Szatan jest sprytny, silny, potężny i może mnie pożreć. A ja żołnierz Chrystusa, odziany w zbroję teorii ewangelii, trwam na posterunku, w strachu, słabości i pokorze nie będąc nawet pewnym czy Bóg mnie nie odrzuci kiedy już przyjdzie.” Tak wygląda duchowa rzeczywistość wielu chrześcijan, którzy latami chodzą do kościoła. Głównym powodem, że tak się czują jest fakt, że nie wiedzą kim są w Bogu. Nie znają swojej duchowej tożsamości. (Polecam artykuł: Odzyskane dziedzictwo)
„Gdzie jest Duch Pański – tam wolność” (2 Kor 3,17). Przeciwieństwem miłości jest nie tylko nienawiść, ale także i strach. Ludzie, którzy boją się zwiedzeń nie znają swojego Boga. Posiadają pewne informacje o Nim, ale nie znają Go osobiście. Nie doświadczają na co dzień Jego potężnej mocy i dlatego moc diabła wydaje im się tak wielka.
„Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi” (Rz 8,14). Jezus nigdy nie bał się diabła i nie gloryfikował jego mocy. Wręcz przeciwnie, całe życie Jezusa było jedną wielką manifestacją Bożej mocy, która niszczy dzieła diabła pokazując wyższość Boga nad jakimkolwiek wymysłem szatana: nad chorobą, opętaniem czy śmiercią. Jezus przyszedł wyzwolić nas nie tylko od grzechu, ale też od zniewolonego myślenia o diable. Jezus mówił że przyjdą fałszywi prorocy i nauczyciele, że będą zwiedzenia, ale nie była to Jego obietnica, której mamy się trzymać, ale jedynie opis stanu, w którym świat będzie się znajdował tuż przed Jego przyjściem, podczas gdy ewangelia będzie mu głoszona. Niektórzy z nas jednak tak mocno wzięli sobie to ostrzeżenie do serca, że żyją w duchowym paraliżu i boją się. Do tego prowadzi nadmierne akcentowanie pewnych biblijnych treści bez zachowania duchowego balansu.
Dziwne dary duchowe
Ktoś zażartował, że najbardziej rozpowszechnionymi darami w kościele jest dar sceptycyzmu i uprzedzenia. Wieloletni członkowie kościoła boją się zwiedzeń. Odrzucają cuda czynione przez Ducha Świętego oraz ludzi, którzy są Nim napełnieni. Patrzą na nich podejrzliwie i nieufnie. Ostrzegają przed nimi. Często łączą się w grupy, aby nie czuć się osamotnionymi w ocenianiu i osądzaniu innych. Brak zaufania i podejrzliwość sprawiają, że osobom spotykającym się na nabożeństwie brakuje wspólnoty i jedności, gdyż trudno coś zbudować w takich warunkach.
Podsumowanie
Przywiązani do kościoła i jego tradycji musimy uważać, aby pośród koncepcji, teorii, wyobrażeń, interpretacji, autorytetów nie zgubić Boga. Historia pokazuje, że jest to możliwe. Powinniśmy ze szczerym sercem szukać woli Boga i być jej posłusznymi.
Sama znajomość wersetów biblijnych nie uchroni nikogo przed popadnięciem w zwiedzenie. To Duch Święty sprawia, że słowa Biblii stają się Słowem Bożym. Takie Słowo ma moc zabezpieczyć nas przed kłamstwem. Starzec Symeon i prorokini Anna natychmiast rozpoznali w małym Jezusie Zbawiciela, podczas gdy żydowscy specjaliści od proroctw czekają na Jego przyjście aż do dzisiaj.
Zatopienie się w Duchu Świętym jest jedynym skutecznym zabezpieczeniem przed zwiedzeniami. Owocem takiego życia jest miłość, radość, pokój, zaufanie, siła i odwaga. Jezus powiedział, że po naszej miłości i wolności poznają, że jesteśmy jego uczniami (J 13,35). Nigdy nie mówił, że rozpoznają nas po naszym strachu przed szatanem i jego zwiedzeniami.
Maciej i Agata Strzyżewscy
Walter Veith mówi DOKŁADNIE O TYM SAMYM w swych wypowiedziach, o czym Ellen White w powyższych – trafnych – cytatach. Dlaczego zatem nie lubimy słów Veitha? A może nie lubimy także powyższych wypowiedzi słów EGW, tylko nie ma jeszcze otwartej opozycji i ukrywamy się z tym? Mocne słowa. Widać nawet cuda NIE SĄ PROBIERZEM PRAWDZIWOŚCI RELIGII. Dotyczy to także uzdrowień. Religia sentymentalizmu – świetne i trafne określenie.
W jakiś sposób końcowe cytaty zostały urwane, więc poniżej podaję ciąg dalszy tych wypowiedzi:
„Żaden człowiek, sam z siebie, nie potrafi zrozumieć własnych błędów. >Zwodnicze jest serce ponad wszystko i wielce niegodziwe, kto potrafi je zrozumieć?nie dajcie się zwieść<…
Przynoszę ostrzeżenie… przeciwko FAŁSZYWEJ RELIGII SENTYMENTALIZMU. Zwróćcie uwagę na to, moi bracia i siostry, kto jest waszym przywódcą: Chrystus, czy anioł, który upadł z nieba? Przebadajcie i odpowiedzcie na pytanie, czy zakorzenieni jesteście w wierze.” (Testimonies fot the Church, vol. 8, pp. 291-299)
Pozdrawiam
Niestety w dalszym ciągu coś urywa środkową część cytatów, próbuję więc jeszcze raz:
Ludzie „Wyznają, że akceptują Jezusa jako swego Zbawiciela, ale nie wierzą w to, że udzieli On im mocy do przezwyciężenia ich grzechów. Nie posiadają osobistej zażyłości z żywym Zbawicielem.” ((Review and Herald July 7, 1904)
„Ludzie, którzy nie do końca poświęcili się dla Boga, mogą być poprowadzeni do czynienia dzieła szatana, wciąż schlebiając sobie, że służą Chrystusowi.” (Testimonies for the Church, vol. 5, p. 103)
„Właśnie wnikają do naszego ludu spirytystyczne nauki, które podkopią wiarę tych, którzy poświęcą im swoją uwagę… Jedynie przez krew Ukrzyżowanego otrzymujemy oczyszczenie z grzechów… Moc spirytystycznych teorii czyni Boga nieskutecznym… a w odniesieniu do osiągnięcia świętości naucza, że człowiek ma jedynie rozwijać moc, która jest w nim…
Doświadczenie z przeszłości powtórzy się. W przyszłości, szatańskie przesądy przybiorą nowe formy. Błędy przedstawiane będą w przyjemny i przypochlebiający sposób. Fałszywe teorie, przyodziane w szaty światłości, zostaną zaprezentowane ludowi Bożemu. Szatan spróbuje zwieść, jeśli to możliwe, nawet i wybranych. Posłuży się najbardziej nęcącymi wpływami; umysły zostaną zahipnotyzowane. Zepsucie i zniekształcenia wszelkiego rodzaju, podobne do tych z okresu przedpotopowego, wprowadzone będą po to, aby zniewolić umysły… Najbardziej bolesną ze wszystkich myśli jest ta, że pod jego zwodzącym wpływem ludzie posiądą formę dobroci – bez utrzymania rzeczywistej łączności z Bogiem… Przedstawiciele szatana przyodziali się fałszywymi teoriami jak atrakcyjnym strojem… Jego agenci, wsączają w ludzkie umysły to, co w rzeczywistości jest śmiertelnym błędem. Ten hipnotyczny wpływ szatana spocznie na tych, którzy odwrócili się od jasnego i zrozumiałego Słowa Bożego i zwrócili ku przyjemnym bajeczkom. Należą do nich ludzie, którzy posiedli największe światło, a których szatan najbardziej stara się schwycić w swe sidła. Wie, że jeśli uda mu się ich zwieść, wtenczas – pod jego kontrolą – ubiorą grzech w szaty sprawiedliwości i zwiodą wielu. Mówię to do wszystkich – czuwajcie! Szatan jako anioł światłości przechadza się w każdym zgromadzeniu chrześcijańskich pracowników, w każdym kościele (zborze), próbując przeciągnąć jego członków na swoją stronę. Zostałam poproszona, aby udzielić ludowi Bożemu ostrzeżenia >nie dajcie się zwieść<… Przynoszę ostrzeżenie… przeciwko FAŁSZYWEJ RELIGII SENTYMENTALIZMU. Zwróćcie uwagę na to, moi bracia i siostry, kto jest waszym przywódcą: Chrystus, czy anioł, który upadł z nieba? Przebadajcie i odpowiedzcie na pytanie, czy zakorzenieni jesteście w wierze.” (Testimonies fot the Church, vol. 8, pp. 291-299)
Pozdrawiam
Wtedy Jezus tchnął na nich Ducha Świętego. W tchnieniu tym było światło, moc i dużo miłości, radości, pokoju.
wtedy szatan tchnął na nich swój nieświęty wpływ; było w nim światło i dużo mocy, ale nie było słodkiej miłości, radości, pokoju.
Prorok jasno mówi o różnicy. Mądrość, wiedza, cuda i znaki były obecne tu i tu (światło i moc), ale różnica polega na posiadaniu, lub nie, miłości, pokoju i radości. Jezus też mówił, że po miłości poznają czy jesteśmy jego uczniami. Z tym, że miłość prawdy i prawdziwych doktryn to tylko część miłości. 1 list do Koryntian nakreśla nam pełen obraz na czym miłość polega. Jest tu opisana miłość względem innych ludzi, nie do podrobienia przez diabła. Tak samo radość i pokój mają swoje źródło jedynie w osobistym kontakcie z Jezusem, który napełnia nas swoim Duchem.
Skoro nam radość, pokój i kocham innych (bez osądzania, plotkowania i porównywania się) to mam pewność, że Duch który we mnie mieszka jest Duchem Chrystusowym. Duch tego świata potępia, osądza, odrzuca i szczuje na siebie ludzi. Ducha diabła daje ciągły niepokój i zatroskanie bez słodkiej radości, którą mamy w Panu.
Myślę, że to naprawdę dobry artykuł choć zdaję sobie sprawę że moje zdanie liczy się najmniej. Jestem natomiast zasmucony i trochę rozbawiony komentarzami Wojtka. Jeśli moc jest zarezerwowana tylko dla przestrzegających przykazania (czytaj ads) to albo jesteśmy naiwni albo aroganccy. Apostołowie mieli blade poznanie spraw duchowych, a jednak otrzymali moc i byli tym faktem zdziwieni jak dzieci. Bóg daje Ducha Świętego komu chce i nie prowadźmy Go za to na wysoką górę aby ukamienować. Z resztą będąc ads jestem przekonany, że dopełnimy do końca grzechów Izraela.KADS krótko przed przyjściem Jezusa będzie wyglądał zupełnie inaczej niż dzisiaj i będzie to „dziwne w oczach naszych”.
Oczywiście mowa o chabrach! tych niebieskich małych kwiatkach, które pokazują języczki, gdy się je połaskocze po pręcikach 🙂
Cieszę się, że odważnie piszecie to, co nosicie w sercu. Mamy być jak dzieci, a dzieci są odważne, bo noszą w sercu ufność. Piszcie dalej, autorzy artykułu, pokazujcie na czym polega Wasze zaufanie do Boga i Wasza wiara. Niech Bóg Was strzeże i niech błogosławi to, co robicie na Jego chwałę. Dziekuje za dobre słowo.
Bardzo dobry artykuł – zbudował mnie! Polecam go wszystkim moim braciom z kościoła!
Wiele osób jest zbudowanych tym artykułem i wielu dał do myślenia, tylko dlaczego został usunięty? Zwiedzenie już nadeszło?!
Czytając te słowa łzy same napływały mi do oczu. Jest mi tak bardzo przykro (to chyba jedyne słowo którego mogę użyć), że tak często skupiając się na innych sprawach, tracę z oczu Jezusa Chrystusa. Wiem, że On ciągle walczy o moje serce. Czuję to, a jednocześnie wciąż tak bardzo zasmucam go swoim życiem.
To przestań już Go zasmucać ,a zacznij radować. Dostałeś wszystko, co Ci potrzebne, by wieść pobożne życie. Zacznij od dziś! I głowa do góry! Jezus już się cieszy Twoim zwycięstwem w Duchu Świętym. A to, co wczoraj? O tym zapomnij, to już utopione.
Baczne obserwowanie wypelniajacych sie wydarzen, takze w swiecie religjnym w kontekscie proroctw biblijnych i wypowiedzi Ducha Proroctwa nie jest zadnym „sensacjonalizmem”. Wprost przeciwnie. Gdy przestaniemy obserwowac wypelniajace sie w blyskawicznym tempie proroctwa, staniemy sie slepi. Proroctwa sie wypelniaja na naszych oczach, czy tego chcemy czy tez nie, a bagatelizowanie tego bedzie wyrazem naszej duchowej krnabrnosci i zarozumialosci. To zalecenie Pana Jezusa, by obserwowac wydarzenia swiatowe i religijne w kontekscie proroctw biblijnych. To ciekawe, ze nie-adwentysci dostrzegaja te sprawy wyraznie, a adwentysci zaczynaja je bagatelizowac. Nie bagatelizujmy. Gorliwa dzialalnosc czlonkow lozy masonskiej i zakonu zalozonego przez Inacego Loyole tez jest faktem. Zaprzeczanie temu jest ignorancja. Obysmy w poszukiwaniu sensu i znaczenia w naszym duchowym zyciu nie nakladali ciemniej papki na oczy, bo to wlasnie czystego i przejrzystego wzroku nam dzisiaj potrzeba, a kto ma problem ze wzrokiem, temu Jezus oferuje cudowna masc na oczy. Tylko najpierw trzeba sobie zdac sprawe, ze jestesmy slepi i potrzebujemy tej masci. Slepcy bowiem zgina, a widzacy ostoja sie.
Oczywiście że baczne obserwowanie wypełniających się proroctw jest szalenie ważne. Uważam, że artykuł właśnie o tym mówi. Mamy obserwować znaki czasu, ale wszystkie a nie tylko wybiórczo niektóre – te dotyczące działalności diabła.
Znakiem czasu, często zapominamy, jest również to, że ewangelia będzie głoszona po całym świecie.
I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec. Mat. 24:14
To ostatni z wymienionych przez Jezusa znaków i najważniejszy, bo czyniony przez Boga tuż przed przyjściem Jezusa. Sęk w tym, że znak ten już się wypełnia na naszych oczach i musimy zaczać te oczy kierować na Boga działającego a nie na diabła, który staje na głowie by skupić na sobie naszą uwagę. Kiedy słyszymy w kościołach, że koniec świata blisko bo szatan tak szaleje, to wielu pyta: a gdzie jest Bóg? Gdzie Jego moc? Gdzie ta ewangelia głoszona po całym świecie? NIe nauczyli się Go dostrzegać w tym całym zamieszaniu z diabłem. Dlatego tak ważne jest abyśmy opowiadali o Bogu, o tym, co On robi, jakie mamy doświadczenia z NIm, jakie „spustoszenie” robi Bóg wśród szeregów diabła. Gdy zaczynamy widzieć Jezusa w pełni Jego mocy wtedy powstaje w nas wiara, rośnie odwaga, rośnie duma, jasność powołania i naszej tożsamości w Bogu. Wtedy nabieramy sił by iść za Barankiem i oddawać życie za innych.
Cuda i uzdrowienia sa potrzebne, bo tak wiele cierpien weszlo na ten swiat. Musimy jednak pamietac, ze w obecnym czasie cuda i uzdrowienia dokonywac sie moga zarowno dzieki mocy Bozej, jak i poprzez dzialanosc zlych aniolow. Aby rozroznic prawdziwe cuda od pozornych uzdrowien (przykladem niech bedzie Benny Hinn) potrzebna jest do tego Biblia. Tylko przy pomocy Biblii mozna odroznic prawde od falszu. Zjawiska charyzmatyczne niekoniecznie zatem musza stanowic dowoc na ozywienie chrzescijanina, na jego bliski kontakt z Bogiem – zwlaszcza dzisiaj. Charyzmatycy nie przestrzegajacy Pisma Swietego i biblijnego Dekalogu sa tego najlepszym przykladem. Ostateczne rozstrzygniecie wielkiego konfliktu dotyczyc bedzie wiernosci Pismu Swietemu, a zwlaszcza Dziesieciu Przykazaniom, ze szczegolna rola Sabatu (biblijnej soboty) w jego centrum. Cuda nie beda zadnym miernikiem odrozniajacym prawde od falszu, bo ksiaze ciemnosci i jego aniolowie beda ich dokonywal wiele, zwodzac wielu. Dlatego musimy byc ostrozni z cudami, co nie znaczy oczywiscie, ze Bog nie czyni takze dzisiaj cudow i nadnaturalnych uzdrowien.
Zachowuj prawo i sięgaj po moc! Jezus obiecał, że pośle Pocieszyciela. Obiecał, że będziemy czynić większe rzeczy niż On Sam czynił. To nie są słowa na wiatr! Dobrze piszesz, że mamy celować w sprawiedliwości, mamy wywyższać Boży Zakon, wywyższać Boże zasady, objawiać Jego Charakter. Czyńmy to więc, co stoi na przeszkodzie?
Ja nie bardzo rozumiem tych uzdrowień i cudów. Czy w takim razie z Bożej mocy następują także uzdrowienia w Częstochowie, Lourdes i innych miejscach kultu? Czy cud płaczących figur i inne też trzeba doliczyć do tej listy? Człowiek jest zrażony cudami, a człowiek twardo stojący na ziemi zawsze zada pytanie, co jest mocą Bożą, co mocą szatana a co siłą umysłu, która też jest niesamowita.
Nie wszystko jest chyba takie oczywiste, a obrzucanie pastorów tudzież dorzucanie im do pieca też nie pomaga, choć pewnie stawia wyżej we własnych „duchowych” oczach.
Pozdrawiam
Lenka Bilecka
Są dwie skrajności. Jedna polega na wierze, że wszystkie cuda pochodzą od Boga, oczywiście, że szatan też to potrafi do pewnego stopnia. Druga skrajność polega na wylewaniu dziecka z kąpielą i odrzucaniu wszelkich cudów- tych od Boga i szatana.
Wiem, że nie łatwo jest odróżnić te prawdziwe od fałszywych. Dlatego naszych zasad wiary, doktryn i nauk nie możemy opierać na cudach. Z drugiej strony cuda nie są uzależnione od przynależności konfesyjnej a Bóg może czasem uzdrowić szczerą, może niezbyt uświadomioną biblijnie osobę- gdyż ją po prostu kocha.
Bóg może uzdrowić i uzdrawia nawet nieszczere i totalnie nie uświadomione biblijnie osoby – bo je kocha. Uwielbiam Go za to!
Jego miłość i działanie nie są ograniczone warunkami, które musimy wypełnić. Równocześnie jednak wylewając na nas tak wielką miłość chce nas prowadzić do większej dojrzałości, do zrozumienia, do znajomośći Biblii, do nawrócenia, bo do tego nas powołał do społeczności ze Sobą Samym. Bóg nie mówi: Uzdrowię cię ale musisz mnie pokochać, musisz przestrzegać moich praw, musisz rzucić palenie itp. Uzdrowię cię, bo cię kocham najbardziej na świecie. Chcę jednak byś przyjął coś znacznie więcej niż uzdrowienie – zaraz wyciągnę mój prezent – przebaczenie, uwolnienie od nałogu, zrozumienie ewangelii. Mam dla ciebie całe Królestwo! Królestwo Boże.
Lenka, jak doznasz cudu, ciesz się i chwal Boga! Jeśli jednak to nie prowadzi Cię do poznawania samego Boga i nie generuje w Tobie potrzeby stawania się lepszą, ale według Bożych standardów, czyli Prawa Bożego zapisanego w Biblii (DEKALOG), to uważaj, bo może to być inny duch. Duch Boga, Duch Jezusa zawsze prowadzi człowieka do upamietania, do niegrzeszenia. Natomiast szatan nienawidzi Bożego Prawa i będzie również cuda czynił, ale w oderwaniu od SPRAWIEDLIWOŚCI
A SPRAWIEDLIWOŚĆ to zgodność z prawem!
Piszcie częściej,lubię waszą stronę,wiele mi daje.
Pozdrawiam,niech Was Bóg błogosałwi…
…a jeśli dla kogoś słowa Ellen White nie są wystarczającym argumentem to cóż wtedy? Dary Ducha św. służą budowaniu samych wiernych, zboru i całego Kościoła Bożego. Przeze mnie też się one manifestują i muszę przyznać,że pomagają mi w moim życiu duchowym, chociaż nie ma to jak modlitwa i studium Biblii oraz społeczność innych wierzących . Bóg daje dary Ducha jeśli o nie poprosimy, ale to owoce świadczą o naszej przynależności do Zboru Pańskiego.
Wiesiu, podstawą jest Biblia. Ale zdradzę Ci pewien sekret: ten sam Duch prowadzi człowieka do Biblii i ten sam prowadził E. White. Czytałem jej wiele publikacji, są zgodne z Biblią, sprawdziłem. Ale to musisz sam sprawdzić, tyle, że odrzuć uprzedzenia. Jeśli nie potrafisz, zostaw E. White, czytaj Biblię.
Czasem to sam już nie wiem co myśleć o KADS i White. Będę czytał Biblię bez komentarzy, a Bóg sam wskaże mi drogę:) dziękuję i pozdrawiam:)
Zwiedzeniem jest mówienie, że mamy czekać na globalne wylanie Ducha, który cały czas działa i zstępuje na tych co Mu się oddadzą w posiadanie. Popieram akcje typu Global Rain- 10 dni modlitw itp. ale nazywanie tego prośbą o wylanie Ducha Św. jest nieporozumieniem. Wylanie globalne bowiem miało już miejsce w Dniu Zielonych Świąt i cały czas ono jest! Trzeba tylko z niego korzystać- tzn. prosić o chrzest Duchem Św. a następnie o kolejne napełnienia, zstąpienia- a potem uzdrawiać chorych, wypędzać demony, głosić z mocą itd.. .„Zstąpienia Ducha Świętego na zbór oczekuje się tak, jak gdyby miało to nastąpić w przyszłości. Przywilejem Kościoła jest jednak doświadczyć tego właśnie teraz. Szukajcie tego, módlcie się o to, wierzcie temu.”-E.White. Zstąpienie Ducha może dotknąć jednostek i całych zborów w postaci chrztów Duchem i napełnień.
Wylanie tzw. deszczu wieczornego to całkiem inna sprawa i dziś prośba o niego byłaby dla większości Kościoła samobójstwem. Duch późnego deszczu będzie wylany tylko i wyłącznie na tych, którzy już teraz chodzą w mocy deszczu wczesnego, przeżyli chrzest Duchem, mają owoce i charyzmaty. Uzdrawiają, głoszą, itd. Duch Św. w postaci deszczu wieczornego zapieczętuje takich ludzi i przeprowadzi jako doskonałych przez czas bez Pośrednika w Świątyni- krótko przed przyjściem Jezusa. Wtedy ci ludzie objawią charakter Boga i Baranka jako wykupieni z ziemi. Nieznajomość tych prawd to jest dopiero zwiedzenie! Ratuj się- nie czekaj na globalne wylanie- zacznij dziś i od siebie.
Tylko po co zacząć od siebie, gdy wg słów autora duch póżnego deszczu dotyczy tylko tych, którzy zaznali deszczu wczesnego? Chyba na resztę to już za póżno..?
Te dywagacje to spekulacje, które mają mało wspólnego z Bogiem.
Może nie precyzyjnie się wyraziłem, chodzi oto ( potwierdza to EGW) że deszcz wieczorny zapieczętuje tylko tych, którzy do czasu wylanie tego deszczu późnego, będą chodzili w mocy deszczu wczesnego. Na razie nie ma wylania deszczu późnego i wszyscy jeszcze mogą i muszą skorzystać z błogosławieństwa deszczu wczesnego( Pięćdziesiątnicy), jeśli chcą żywo doczekać powrotu Pana.
Ciekawe, że Boga nie można ograniczyć teologią, ani Jego działaniem, a dary Ducha są Bożą manifestacją, Jego wpływem na nas. Czasem myślę, że Adwentyści boją się charyzmatów. Dlaczego? Czytamy o nich jako o znaku kościoła ostatków. Pozdr-
Amen ! Chwalebny artykuł bo prawdziwy !Dla naszego Króla Jezusa ! Powstańmy wszyscy JEDNYM GŁOSEM – GŁOSEM TJ .WYŻEJ -TO GŁOS CHRYSTUSA !
Módlmy się o odwagę i bądźmy mężni: mówmy tak a ulewa przyjdzie na tych, którzy to będą słuchać!Znamy to z autopsji!Dziękujemy Autorowi i pośrednikom.
Misja Odnowy Życia Veduta Family
http://www.vedutafamily.org
TAK, potrzebujemy DUCHA Świętego! Dziękuję za te słowa – i ja jestem nimi zbudowana! Módlmy się o przebudzenie! Chwała Bogu za Was 😉
Dziękujemy 🙂 Jesteśmy zbudowani. Wierzymy, że ten artykuł otworzy oczy wielu wierzącym na to czy znają prawdziwego Boga czy tylko żyją wegług własnych wyobrażeń o Nim. Błogosławimy was.
Małgorzata i Krzysztof Podlewscy – Ustka
Tak trzymać!
bardzo żywo, szczerze, w sposób nie przegadany, sensownie ujęty obraz kościelnej rzeczywistości. dziękuję, chyba jeszcze nigdy nie czytałem tak rzeczowego stanowiska w tej niekończącej się dyskusji nt. zwiedzenia. od jakiegoś czasu jednak postanowiłem się do niej (dyskusji) zdystansować, za dużo energii zżerała 🙂 dziękuję, Strzyżaki, za wasze oddanie!
Naprawdę dobry artykuł! Jednak to co jest w nim napisane uznają tylko ci, którzy tak myślą.
Jezus wprowadzał konflikt wszędzie gdzie się pojawiał będąc jeszcze na ziemi. Jest tak wyraźną postacią, że albo się Go kocha albo nienawidzi. Kiedy Go uznajesz i w Niego wierzysz zawsze spotkasz się z konfliktem. Pierwsi uczniowie Jezusa nie byli w stanie zreformować kościoła i powstała nowa droga wiary. Droga wypełniona mocą Żywej Wody, czyli Ducha Świętego, wraz z całym Jego nadprzyrodzonym działaniem i darami. Jest to ta sama moc, która towarzyszyła Jezusowi na ziemi. Niestety wpływ na zbory mają ci, którzy nie uznają tej mocy, określając ją że jest od diabła. Bracia więc, którzy wierzą w cuda, uzdrowienia, uwolnienia i którzy wśród tych znaków i cudów głoszą ewangelię o Królestwie Bożym będą usuwani. W podobny sposób Żydzi usuwali z synagog uczniów Jezusa i tak powstało chrześcijaństwo. Jednak dobra nowina jest taka: nikt i nic nie jest w stanie zatrzymać Bożego dzieła. Jezus miał i ma Swój Kościół, którego bramy piekła nie przemogą. Są to ludzie we wszystkich narodach, plemionach i językach, którzy wierzą w Jezusa. Jest to armia, której nie da się zatrzymać. A Jezus nigdy nikogo nie posłał bez specjalnego wyposażenia (Mat.10,1.7.8) Jeśli więc pastor lub pastorzy, których opisuje artykuł działają przeciw temu wyposażeniu, to faktycznie działają przeciwko Słowu. Mało jest „Nikodemów” dzisiejszych czasów.
Podpisuję się w pełni pod tym komentarzem i artykułem. W pełni wierzę w nieustanne działanie Mocy Bożej aż do teraz aż do końca dni, dziękuję Bogu za to że nie pozwala na ograniczanie Jego Mocy i dzieł przez żadnego człowieka czy denominację. To On jest Panem i Bogiem Pełnym Mocy co z Pasją objawiał nam Mesjasz i dziękuję Mu, że nazwał mnie swoim dzieckiem mam Najcudowniejszego Ojca w całym Wszechświecie i nic Go nie przemoże a nas w Nim wierzę że będzie objawiał swą moc i dzieła każdemu kto Go o to prosi. Tak jak napisałeś nikt nie jest w stanie zatrzymać Bożego dzieła. Amen Czekamy na Ciebie Panie!
Dziękuję Wam za ten głos – jestem nim zbudowana. Niech nas Bóg błogosławi !
Jestem naprawdę zbudowany tym artykułem. Chrześcijaństwo, to Jezus w sercu za sprawą Ducha Świętego. A tam gdzie jest On obecny, tam pojawia się świadectwo Jego obecności w postaci owocu Ducha.
Diabeł jest już pokonany! Chyba, że zdecydujemy się na to, aby nasz dom został pusty (Mat. 12:43-45)…