Jezus nie jest już bezradną dzieciną leżącą w żłóbku, wśród owieczek, pastuszków, aniołków i klękających krówek, lecz jest potężnym Panem, który przyszedł po to, abyśmy mogli żyć zwycięskim życiem w Jego łasce i mocy.
Obyczajowość świąt Bożego Narodzenia w Polsce zmienia się nieuchronnie. Po latach bogatej, religijnej ceremonialności, coraz bardziej w cień odchodzi istota tych świąt – pamięć o narodzinach Jezusa. Dobra nowina o nadejściu Mesjasza wypierana jest przez wesołe świąteczne piosenki, gorączkę zakupów i mikołaja – krasnala. Do przeszłości odchodzi nawet obficie zastawiony stół, który w powojennej historii, rekompensował całoroczne braki w zaopatrzeniu.
Ostoją pamięci o Zbawicielu w polskiej kulturze są jeszcze śpiewane przy stole kolędy i trudno sobie wyobrazić, aby kiedykolwiek odeszły w zapomnienie. Wzruszone głosy śpiewających świadczą o autentycznej tęsknocie za spokojem i pojednaniem, wolnością i poczuciem bezpieczeństwa, czyli wszystkim tym co Jezus miał przynieść. Święta jednak szybko się kończą i wraz nimi także błogi spokój. Tak się jednak nie musi dziać. Święta mogą trwać przez cały rok, bo Jezus nie jest już bezradną dzieciną leżącą w żłóbku, wśród owieczek, pastuszków, aniołków i klękających krówek, lecz jest mocnym Panem, który przyszedł po to, abyśmy mogli żyć zwycięskim życiem w Jego łasce i mocy. Zasoby jego błogosławieństw są nieograniczone dla tych, którzy szukają Go z całego serca. To znacznie większa nowina niż sam fakt, że Jezus urodził się w Betlejem.
Bardzo podoba mi się popularna angielska kolęda pt.: „Hark! The herald angels sing”, która pozbawiona ludowej otoczki, skupia się całkowicie na osobie i istocie misji Jezusa Chrystusa. Jej słowa ułożył w1739 roku jeden z założycieli Kościoła metodystycznego, Charles Wesley, a od XIX wieku kolęda jest śpiewana na melodię autorstwa Feliksa Mendelssohna, zaczerpniętą z jego kompozycji pt.: „Festgesang”.
Niech treść tej kolędy towarzyszy nam nie tylko w okresie świąt, ale także przez cały nadchodzący rok. Życzę wszystkim, aby ten czas był nie tylko radosny, lecz przede wszystkim refleksyjny. Potraktujmy go jako niepowtarzalną okazję do ponownego uczynienia osoby Jezusa Chrystusa Panem i Zbawicielem swojego życia.
Maciej Strzyżewski
Hark! The herald angels sing
1. Słuchajcie! – śpiewają aniołowie
– Chwała Królowi, który się narodził.
Pokój na ziemi i łagodna łaska
Bóg i grzesznicy zostają pojednani!
Narody powstańcie z radością
i przyłączcie się do zwycięstwa niebios.
Z zastępami aniołów rozgłoście,
że Jezus narodził się w Betlejem
Słuchajcie! – śpiewają aniołowie
– Chwała nowonarodzonemu Królowi.
2. Chrystus wywyższony w niebie
Chrystus, wieczny Pan
Zobaczcie Potomka,
który narodził się z dziewicy,
odzianego w ciało Boga
Wywyższony Bóg,
który zamieszkał wśród ludzi
Jezus, Emanuel, Bóg jest z nami
Słuchajcie! – śpiewają aniołowie
– Chwała nowonarodzonemu Królowi.
3. Chwała Księciu pokoju
Chwała Synowi sprawiedliwości,
który wszystkim przynosi światło i życie
Powstał, niosąc uzdrowienie na swoich skrzydłach,
W pokorze odłożył swoją chwałę,
aby człowiek nie musiał już umierać.
Narodził się, aby wzbudzić synów tej ziemi
Narodził się, aby dać nowe życie
Słuchajcie! – śpiewają aniołowie
– Chwała nowonarodzonemu Królowi.
4. Przyjdź, Wyczekiwany przez wieki
Stwórz w nas swój pokorny dom
Powstań, zwycięskie Nasienie z kobiety
Zdepcz w nas głowę węża
Zmaż w nas winy Adama
Zmień nas na swoje podobieństwo
drugi Adamie z nieba
Zaszczep w nas swoją miłość
Słuchajcie! – śpiewają aniołowie
– Chwała nowonarodzonemu Królowi.
Bardzo dobry artykuł, łączący pamiątkę narodzin Zbawiciela z dzisiejszą rzeczywistością.
Jedni pozostają ciągle przy Dzieciątku, nie widząc w nim swego Pana i Nauczyciela.
Inni zaś ignorują potrzebę wspominania i celebrowania narodzin Emanuela, koncentrując się na Jego powtórnym przyjściu. Ale drugi adwent ma swoje głębokie implikacje w pierwszym adwencie. Kolędy śpiewane z tej okazji mają swoje źródło w pieśni aniołów, w biblijnych kolędach, których radosna nowina i melodia witały przychodzące Światło dla ludu chodzącego w ciemności. Osobiście darzę wielkim szacunkiem polską kolędę „ Bóg się rodzi”. Po uważnym wsłuchaniu się w jej słowa dostrzec można niezwykłą głębię i mądrość jej treści. Jezus nie tylko był małym Dzieciątkiem w żłobie. Dla wielu ludzi pozostaje On nadal mały, gdyż zamiast być podmiotem tych świąt, stał się dodatkiem, pośród mikołajów, świecidełek, prezentów, potraw i dobrej zabawy.
Jezus mały
Jezus znowu w kącie leży
W ludzkich sercach miejsca mało
Do marketów lud pobieży
Słowo się towarem stało
Festiwal potraw zacząć czas
Wypić i odpocząć trzeba
Idą Święta, Christmas dla mas
Chcemy mieć tu trochę nieba
Śledzik, grzyby, barszcz z uszkami
To religii jest istota
Może coś o Bogu?… Znamy!
Dziecię, sianko, żłóbek, grota…
Jedni piją i balują
Bo pamiątka jest narodzin
Inni całkiem ignorują
Kiedyż to On się urodził?
Święta Narodzenia Pana
Biblia nam nie nakazuje!
Lecz to prawda chyba znana:
Miłość nakazów potrzebuje?
Jezus po to się narodził
Byś zbawiony był i święty
Czy pojmujesz o co chodzi?
To cud cudów niepojęty…
Robert M
Pięknie ująłeś złożoność tematu. Masz talent. Dzięki za podzielenie się nim z nami.
Fantastyczne słowa kolędy, a raczej hymnu uwielbienia dla Króla królów!!!