Niedawno usłyszałem niezwykłą historię, która tchnie potężną nadzieją i zachętą do życia z Bogiem, który ma cudowną moc do ożywiania tego, co w człowieku jest martwe, tak duszy jak i ciała.
Grupa amerykańskich misjonarzy pracujących w Mozambiku w ostatnich 7 latach oglądała 100 przypadków wzbudzenia martwych. Historia Francisa należy do jednego z nich.
Historia rozegrała się we wrześniu 2003 w RPA. Francis witał gości, którzy przychodzili na publiczne spotkanie modlitewne. Gdy na dworzu zrobiło się ciemno, Francis postanowił zamknąć bramę wejściową. Wtedy podeszło do niego czworo mężczyzn. Francis zapytał się ich czy mają ochotę wejść na spotkanie. Zamiast udzielenia odpowiedzi tamci zaczęli go szarpać i bić. Gdy w szamotaninie pytał ich czego chcą, oprawcy powiedzieli, że przyszli go zabić. – To ostatni dzień twojego życia – usłyszał. Próbował się bronić, lecz bezskutecznie. Wkrótce stracił przytomność. Działo się to około godziny 11 w nocy.
Ciało załadowano na starą ciężarówkę i zawieziono do szpitala, gdzie stwierdzono zgon. Na tę wieść zebrani w kościele zaczęli się modlić. Modliły się też władze diecezji oraz członkowie różnych zborów. Piętnaście minut po północy Francis zaczął oddychać. Życie powróciło do niego.
Francis był tak spuchnięty, że nie było widać jego oczu, a jego usta były tak obrzęknięte, że nie mógł mówić. Wyglądało na to, że miną długie miesiące zanim dojdzie do siebie.
Rano do kościoła zadzwonił telefon. Policja poinformowała, że udało się im złapać jednego ze sprawców rozboju. Poprzedniej nocy Francis zdołał jednak wyszeptać dwa słowa: „Wybaczcie im!”. Słowa te dotarły do zgromadzenia. Więc kiedy policjanci przyjechali i chcieli, aby ktoś podpisał oświadczenie i akt oskarżenia, aby móc rozpocząć postępowanie, cały kościół powiedział, że nie podpisze dokumentów, bo też przebaczają oprawcom. Policjanci byli bardzo niezadowoleni z tej reakcji. Naciskali i nalegali, ale cały kościół z przekonaniem powiedział, że nie złoży doniesienia o przestępstwie ponieważ przebaczają tym ludziom. W tym momencie zadzwonił telefon ze szpitala, w którym poinformowano, że w jakiś niewytłumaczalny sposób, Francis jest już całkowicie zdrowy i nic mu nie dolega. Na ciele mężczyzny nie pozostał nawet jeden siniak. Oddychał i mówił normalnie. Tego samego dnia został wypuszczony ze szpitala, bo nie było podstaw, aby go tam trzymać.
Pierwszą rzeczą którą zrobił Francis po wyjściu ze szpitala to udał się do aresztu, gdzie poprosił oficera policji o widzenie z człowiekiem, który go pobił. Po spotkaniu poprosił policjantów, aby wypuścili tamtego, ale ci nie chcieli się na to zgodzić. W pewnym momencie policjanci zapytali Francisa jak można przebaczyć człowiekowi, który zatłukł kogoś na śmierć. Francis powiedział, że tamten człowiek po prostu nie był świadomy tego co robi. Po dłuższej rozmowie policjanci zgodzili się tamtego wypuścić.
Francis przytulił swojego oprawcę i powiedział: „Bóg ciebie kocha”. Dodał też: „Bracie! Pragnę, abyś przyjął Jezusa Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Idź do domu i żyj w szczęściu”.
Zły człowiek nawrócił się. Potem poszedł do szkoły biblijnej. Teraz jest aktywnym ewangelistą, który opowiada wszystkim o tym jak Bóg w swojej łasce zabrał od niego osobowość mordercy dzięki osobie, która kiedyś była martwa.
Maciej Strzyżewski
Właśnie wróciłam zmęczona po całym dniu, wstąpiłam na chwilkę do jadłodajni, a tu takie smaczne, sycące danie !!! Podziękowania dla szefa kuchni !!! Dziękuję Ci Ojcze, że jesteś Bogiem miłości !!
Dlaczego nie w Polsce? 😀
Historia Francisa, to historia…”martwego” człowieka, w którym żyje Chrystus. Dobitny przykład na to, że można funkcjonować w materialnym świecie w sposób duchowy, będąc całkowicie poddanym i oddanym Jezusowi. Przymnóż nam wiary Panie, bo jest mniejsza od ziarna gorczycy….
Piękna historia wskazująca na Żywego Boga. Rośnie serce od czytania takich opowieści!
Wow… Uwielbiam takie historie… Taki smaczek nieba na ziemi, zapach Bożej chwały, Jego potęgi i mocy! Ciemność ustępuje, bo prawdziwa światłość nadchodzi. Nadchodzi do naszego kraju!!! Wierzę, że będziemy takie cuda oglądać w Polsce, więcej – będziemy je czynić w imieniu Jezusa! Jest to wielkim pragnieniem mojego serca. Bóg lubi spełniać takie pragnienia.
Tak właśnie wygląda królestwo Boże głoszone w mocy, w Duchu i prawdzie! Wierzę, że nadchodzi czas takich rzeczy w naszym kraju….