James Elliot zdecydował się zanieść ewangelię znanemu z brutalności, dzikiemu plemieniu Waodani z Ekwadoru. Zapłacił za to wysoką cenę, ale udało się.
Jim urodził się 8 października 1927. Był jednym z pięciu młodych misjonarzy, którzy wyruszyli na pionierską wyprawę do ludu Waodani. Jim był pilotem. Po miesiącach oswajania ich z powietrza kiedy zrzucali im prezenty postanowili w końcu spotkać się z nimi twarzą w twarz. 8 stycznia 1956 na brzeg rzeki Curaray do misjonarzy podeszło 10 wojowników, którzy wyglądali na przyjaźnie nastawionych. Jim i jego przyjaciele zginęli z ich rąk zadźgani włóczniami.
Żona Jima pozostała sama w dżungli z 10 miesięczną córeczką. Jim miał tylko 29 lat. To zabójstwo wstrząsnęło amerykańską opinią publiczną. O zdarzeniu pisały niemal wszystkie gazety.
Po Jimie pozostały bezcenne dzienniki człowieka niezwykle dojrzałego i bez
reszty oddanego Bogu. Zostały one opublikowane w książce pt.: „W cieniu
Wszechmogącego”.
Historia na tym się nie kończy. Żona Jima, Elizabeth, zabrała swoją małą córeczkę, Valerie, i odważnie dotarła do plemienia zabójców jej męża. Nie zrobili jej krzywdy. Pozostała z nimi przez dwa lata. Nauczyła się ich języka, a potem nauczyła ich pisać i czytać oraz przetłumaczyła dla nich Biblię. Wynikiem tej pracy było nawrócenie się całego plemienia. Zabójcy Jima stali się oddanymi misjonarzami dla Jezusa Chrystusa.
W roku 2006 powstał film fabularny oparty na tej niezwykłej historii pt.: „End
of the spear” (Koniec włóczni).
Maciej Strzyżewski
Polecam książkę W cieniu Wszechmogącego. Jest to dziennik Jima Elliota. Niesamowicie piękny język, czystość serca, pobożność z jaką się człowiek rzadko spotyka, inspiracja intelektualna i duchowa.
Wczoraj obejrzałam pełnometrażowy film, którego tytuł jest podany w artykule. Ciekawy 🙂