Jadłodajnia

portal ludzi głodnych i spragnionych Boga

Wyrwany z szarości

przejścieByłem zakompleksionym nastolatkiem, którego przerażał świat. W pewnym momencie miejsce niskiego poczucia wartości i przygnębienia, zajęły radość, a także materialna pomyślność. Nie stało się to od razu. Był to wieloletni proces wzrastania w bezwarunkowej miłości oraz ciężkiej fizycznej pracy.

Pomimo, że wychowałem się w troskliwej rodzinie, miałem wiele problemów, z którymi nie potrafiłem dać sobie rady. Jako dziecko widziałem wiele zła, które odcisnęło na mnie swoje gorzkie piętno (wszechobecny alkoholizm, krwawe bójki dorosłych, chłopaków znęcających się nad zwierzętami, narkomanów wstrzykujących sobie heroinę, milicjantów bijących ludzi za poglądy, brud i szarość miasta, w którym mieszkałem). Bałem się wychodzenia z domu.

W 1984 roku pewien ksiądz podarował mi Biblię. W Księdze odnalazłem czystość i nadzieję, za którymi tak bardzo tęskniłem. Rozpocząłem duchowe życie. Od tego momentu brutalny świat miał coraz mniejszy dostęp do mojego wnętrza. Przez kolejne lata Bóg Jahwe prowadził mnie, wychowywał i korygował. Pomimo, że przez wiele lat doświadczałem Jego dobra, to dopiero w zimie 1993 roku, na Florydzie, w pełni oddałem Jemu swoje życie. Stało się to wtedy, gdy w potężny sposób doświadczyłem Jego namacalnej obecności. Od tego momentu nie wahałem się Mu całkowicie zaufać. W tamtym momencie odszedł lęk przed przyszłością, a kompleksy zniknęły w cieniu Jego potęgi. Wtedy stałem się silnym, zdrowym emocjonalnie człowiekiem. Od tego momentu rozpoczęło się pasmo sukcesów w życiu duchowym, społecznym, a także zawodowym. W latach kolejnych przydarzały mi się upadki, niektóre bardzo poważne, ale tamta decyzja wprowadziła mnie na równą drogę, którą podążam aż do dnia dzisiejszego.

Bóg wyciągnął mnie z grząskiego piachu i postawił moje nogi na twardym gruncie. Dał mi cel życia, mądrą żonę, kochane dzieci, przyjaciół, dom i pracę, którą bardzo lubię. Nie szukałem dziewczyny, która pociągałaby mnie fizycznie, ale takiej, która bardziej kochałaby Boga niż mnie. Taką poznałem. Zachwycił mnie jej żar dla Boga. Wkrótce okazało, że jest także piękną kobietą.

Nigdy nie byłem tak bardzo spełniony jak jestem teraz, kiedy mam 45 lat. Mam też przekonanie, że najlepsze rzeczy są wciąż przede mną. W każdej sytuacji i miejscu jestem chętny i gotowy, aby pomagać tym, którzy przechodzą przez podobne trudności, z jakimi ja się kiedyś zmagałem. Wiem i rozumiem, jak bardzo życie potrafi przytłoczyć. Wiem też, że nie ma tak skomplikowanej sytuacji, w której On nie potrafiłby znaleźć rozwiązania. Widziałem dziesiątki przypadków, kiedy ludzie byli przez Niego pocieszani, zachęcani, uwalniani, uzdrawiani albo kiedy po modlitwie otrzymali pracę. To jest piękny widok, ale nic nie cieszy tak bardzo ja to, kiedy człowiek świadomie oddaje Jemu swoje życie.

Maciej Strzyżewski

2013

3 comments on “Wyrwany z szarości

  1. Wojt
    18/10/2013

    Dzięki! Ta podróż nigdy się nie kończy – i to jest świetne!

  2. Wiesiek
    18/10/2013

    Niech Ci Pan błogosławi i niech Cię strzeże, niech rozjaśni nad Tobą oblicze swoje i niech Ci miłościw będzie:)

  3. Kris
    26/09/2013

    Piękne świadectwo mocy niezwykłego Boga, udzielonej zwykłemu człowiekowi.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Informacja

This entry was posted on 24/09/2013 by in Świadectwa nawrócenia.
%d blogerów lubi to: