„Do tego bowiem jesteście powołani, bo i Chrystus cierpiał za nas, zostawiając nam przykład, abyście szli w jego ślady; Który grzechu nie popełnił, a w jego ustach nie znaleziono podstępu; Który , gdy mu złorzeczono, nie odpowiadał złorzeczeniem, gdy cierpiał, nie groził, lecz powierzył sprawę temu, który sądzi sprawiedliwie” (1 P 2, 21–23). Każdemu dziecku Bożemu ze szczerym sercem ten tekst objaśni, i wówczas stanie się zupełnie zrozumiałym to, że Jezus tak poprzez swoje Słowo, jak i życie jest naszym wzorem. Możemy chodzić tak, jak On chodził, iść Jego śladami, mówić tak, jak On mówił i czynić tak, jak On czynił. Ale nie zależy to od naszych rąk, nóg i ust, lecz od naszych serc (Mt 7, 21–23). Bowiem o czym kto myśli w swoim sercu — takim jest. Zanim będziemy potrafili chodzić tak, jak Chrystus chodził i mówić tak, jak On mówił, musimy najpierw zacząć myśleć tak, jak myślał Chrystus. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy cały nasz rozum jest oddawany w posłuszeństwo Chrystusowi (2 Kor 10, 5). Wszystkie nasze myśli winny być tak zniewolone, aby kierowały się wyłącznie wolą Chrystusową. A to wcale nie przychodzi łatwo. Jest to akt całkowitego oddania się, wymagający pełnej świadomości, dążenia i posługiwania się tymi rzeczami, bowiem duch (ludzki) lubi się błąkać. Wymaga to również dobrej woli i przyjęcia Ducha Chrystusowego jako swojego własnego (Flp 2, 5), a wyrzeczenia się własnego dotychczasowego sposobu myślenia. Wtedy Bóg nadaje kierunek naszym myślom. Jest całkiem możliwe prowadzenie zwycięskiego życia myśli. Nie znaczy to, że szatan nie będzie mógł podejść więcej ze złymi podszeptami, bo tego Bóg nie obiecuje, że człowiek nie będzie kuszony. Wiemy przecież, że i Chrystus był kuszony. Ale jest zupełnie możliwe, aby dać takim myślom odpór, a nie dotykać się złego. Zdrowy duch jest duchem, którym można kierować, złe myśli mogą być odpędzone, a wtedy nasz duch jest napełniony dobrymi rzeczami. Bywamy także pouczeni, jakiego rodzaju myślom powinniśmy dawać miejsce (Flp 4, 8). Jezus Chrystus myślał jedynie właściwymi myślami. To właśnie jest przyczyną, że mógł On chodzić w prawdzie, mówić co właściwe i być właściwym przykładem dla swych naśladowców (1 P 2, 21–23).
Życie w świętości
Chrystus nie żył w grzesznych przyzwyczajeniach, dlatego nie tolerował grzechu, nie usprawiedliwiał go ani nie pobłażał mu. Dawał zawsze odpór diabłu i wszelkim pokusom, a chociaż był doświadczany we wszystkim podobnie jak i my, to jednak oprócz grzechu (Hbr 4, 15). On jest naszym przykładem i gotów każdemu pomóc, żeby mógł on chodzić tak jak i Jezus chodził (1 J 3, 6). Te rzeczy stoją jednak w zupełnej sprzeczności z wieloma religijnymi naukami, jakie głosi wiele kościołów naszej doby. Tego jestem pod każdym względem świadomy. Lecz jestem świadomy i tego, że w dzisiejszych czasach widzimy też wielu religijnych i pobożnych ludzi, a nawet takich, którzy wierzą w Boże uzdrowienie, lecz są oni zupełnie bez siły, kiedy stoją przed tymi, których trzeba wyswobodzić z choroby lub mocy szatana. Jeśli więc pragniesz otrzymać pełną Bożą moc, jest to rzeczą godną największej uwagi i modlitw, bez względu na to, jakie były twoje poprzednie religijne poglądy, nauki i zrozumienie. Myślę. że jest zupełnie jasne, dlaczego niektórzy posiadają moc, a inni nie. Nie jest tak dlatego, że Bóg ma wzgląd na osobę. Moc wypływa bezpośrednio z wiary, a wiara z posłuszeństwa (1 J 3, 21–22). Gorliwość jest dostępna także ludziom, którzy nie są świętymi, ale czynna wiara nigdy. Gdyby była ona dostępna również dla ludzi, którzy nie prowadzą uświęconego życia, wtedy mogliby ją otrzymali też tacy, którzy Boga nigdy nie będą oglądali. Mogliby oni otrzymać także moc i możliwość wyproszenia sobie u Boga i otrzymania wszystkiego, czego pragną. Nieograniczona Boża obietnica dla tych, co uwierzą, brzmi: „I wszystko, o cokolwiek poprosicie w modlitwie, wierząc, otrzymacie” (Mt 21, 22). A jednocześnie Bóg mówi: „Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do świętości, bez którego nikt nie ujrzy Pana” (Hbr 12, 14). Wbrew temu, co głosi wielu nauczycieli religijnych, iż wszyscy stale grzeszymy, że jest niemożliwym żyć na innym poziomie niż na poziomie grzechu, że w pewnej ilości grzechów musimy w tym życiu mieć udział, a póki żyjemy na ziemi, musimy codziennie grzeszyć i codziennie wieczorem żałować za grzechy. Przeciwko temu mówi przecież jasno i prosto Słowo Boże: „Uświęcajcie się i bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty” (Kpł 11, 44, 1 Kor 15, 34). A zatem według tego wersetu ci, co starają się tłumaczyć swoje grzechy, nie wiedzą nic o Bogu, a to jest przecież żałosne. Jest więc rzeczą oczywistą, że wielu ludzi, uważających się za chrześcijan, jest pogrążonych w duchowym śnie. Tacy nie są prowadzeni ani przez Ducha Bożego, ani przez Słowo Boże. Bo celem Ducha Świętego jest przekonywać świat o grzechu i o sprawiedliwości (J 16, 8), a Słowo Boże mieszkające w naszych sercach ostrzega nas, abyśmy nie grzeszyli (Ps 119, 11). Nie otrzymasz żadnej siły, jeżeli będziesz spał. Obudź się! Przestań usprawiedliwiać grzech. Chodź śladami tego, który grzechu nie popełnił (1 P 2, 22). Jezus uzdrawiał swoim Słowem (Mt 8, 16). On przemawiał z mocą (Łk 4, 32). Naśladowcom Chrystusa jest dana obietnica, że oni również będą przemawiać z mocą. Musimy mówić tak, jak On mówił. Dlatego nie może być znalezione w naszych ustach kłamstwo ani świadome przesadzanie, fałsz czy nieszczerość. Jezus chodził w duchu, a jako Jego naśladowcy jesteśmy wzywani do tego, aby także postępować w Duchu (Gal 5, 16). W wierszach 19- 21 tego rozdziału wymienione są owoce ciała, które u tych, którzy chodzą w duchu, nie mają miejsca. Są ludzie, którzy niektóre z owoców ciała w swym życiu pielęgnują, a jeśli nie, to stawiają im nieznaczny tylko opór, i nie mogą stać się zwycięzcami. Są jednak przy tym przekonani, iż Bóg powinien ich modlitwy uwzględnić i dać im pełną moc. W Liście do Galatów 5, 21 napisano: „Ci, którzy takie rzeczy czynią, królestwa Bożego nie odziedziczą”. Nie otrzymają także żadnej mocy, bo jakże mógłby ktoś, kto nigdy nie był skłonny do Królestwa Niebios, oczekiwać, że będzie czynił sprawy, które czynił Jezus?
Złe skłonności
Jeśli czytasz tę książeczkę i śledzisz pod tym kątem Słowo Boże, to znajdziesz, że Bóg wymienia w nim następujące rzeczy: nieczystość, cudzołóstwo, nierząd, rozpusta, bałwochwalstwo, czary, nienawiść, niezgoda, zawiść, gniew, spory, kłótnie, herezje, zazdrość, zabójstwa, pijaństwo, hulanki i inne. Ci więc, którzy takie rzeczy czynią, nie chodzą śladami tego, który grzechu nie uczynił i w ustach, którego nie była znaleziona zdrada. Apostoł Paweł napomina nas, żebyśmy zrzucili z siebie cielesne uczynki starego człowieka, a przyodziali się w owego nowego człowieka, który się wciąż odnawia (Kol 3, 9–10). W dalszym ciągu wyliczone są następne uczynki człowieka cielesnego, nie chodzącego w Duchu. Aczkolwiek nie wszystkie są wymienione, mogą one pomóc ujawnić niektórym z nas nasz stan. Pycha, samodzielny duch, dzięki któremu czynimy się ważnymi, nieprzychylność wynikająca z przeceniania siebie, porywczość, ostrość, nielitościwość, chluba, chciwość sławy, lubowanie się w przejawach czci dla siebie, zwracania uwagi na siebie np. przy pouczaniu innych, swarliwość, puste klepanie językiem, upór, nieprzystępność, nieprzyjmowanie nauk i napomnień, swawola, plotkarstwo, brak uległości, nieustępliwość, popędzanie innych, wodzirejstwo, drażliwość, opryskliwość, obojętność, zamiłowanie do przechwałek, pochlebstwo, żądanie uległości i posłuszeństwa od innych, mówienie raczej o wadach niż zaletach drugiego, który jest zdolniejszy od nas, nieświęte zmysłowe życie, poczynania niezależne i niepoważne, słabości zwierzania się drugiej płci, podejrzliwość, nieuczciwość, mijanie się z prawdą, wzbudzanie lepszego wrażenia o sobie niż odpowiadającego rzeczywistości, skłonność do przekręcania prawdy, samolubstwo, miłość pieniędzy, skłonność do pewności siebie, zważanie na formalności, duchowa śmierć, brak zainteresowania duszami, oschłość, sztywność, obojętność. Brak pełni Bożej mocy.
Powrót do Ojca
Skłoń swoje kolana przed Bogiem i daj mu możliwość mówić o wszystkich tych rzeczach, aby ci przedstawił i wyliczył je, a to będzie piąty punkt Bożych żądań względem ciebie. Zobaczysz wówczas, że i w twoim życiu znajduje się jeszcze więcej rzeczy, które ci Pan ukaże, a które stanowczo muszą być usunięte. Możemy stale kontrolować się w tych rzeczach, jeżeli zapytamy samych siebie: „Czy Pan Jezus postąpiłby tak, jak ja postąpiłem?” Jeżeli otrzymamy odpowiedź, że tak, wtedy idziemy w Jego ślady. Jeżeli On tak by nie uczynił, wtedy i my tą drogą iść nie możemy, a jeśli jednak nią pójdziemy, nie otrzymamy na niej żadnej mocy. Życie w uświęceniu nie jest niemożliwe, bo je nam sam Bóg pokazał (Flp 1, 6; Rdz 18, 14; 2 Kor 12, 9). Pamiętaj, że dość masz, że masz Jego łaskę. Jeżeli chcesz naprawdę osiągnąć świętość, jest ona dostępna i dla ciebie. Bez niej nigdy nie dostąpisz udziału w pełnej Bożej mocy.
A. A. Allen
Zaczerpnięto ze strony: http://www.leszekkorzeniecki.pl