Jadłodajnia

portal ludzi głodnych i spragnionych Boga

Przystankowe doświadczenia

To skarb, kiedy kościół jest domem i miejscem pocieszenia dla ludzi.

PN (1)Zdarzenie 1
Miły początek roku. Dzisiaj byliśmy na Przystanku Niebo, aby dojeść wszystko co pozostało po Sylwestrze, takie małe poprawiny. W trakcie wszedł z ulicy starszy pan i zapytał czy może z nami posiedzieć. Było sympatycznie, na luzie i zabawnie. Gdy już wyszedł, stanął przed oknami naszego lokalu i głośno przeczytał: PRZYSTANEK NIEBO. Potem dodał: Tak, rzeczywiście. W środku było jak w niebie. Wszystko się zgadza.
Radek

Zdarzenie 2
Boże Królestwo się rozszerza! Dzisiaj wieczorem koło drzwi Przystanku Niebo przechodziła pewna para. Pan Andrzej i jego partnerka. Pan Andrzej stanął na wysokości szklanych drzwi i zajrzał do środka. Gdy stał już tak przez chwilę machnąłem ręką żeby wszedł do środka. Po chwili wyszedłem do niego i zaczęliśmy rozmawiać. Widziałem ogromny smutek na jego twarzy. Zapytałem czy wszystko w porządku? Jego partnerka powiedziała, że nie, bo Andrzej ma problem, z którym nie może sobie poradzić. Okazało się, że chce wyjść z nałogu alkoholowego, ale nie potrafi. Próbował już wszystkiego, ale nie działa, a nie ma już sił na dalszą walkę. Powiedziałem, że możemy coś zaoferować – modlitwę. Oboje byli bardzo chętni. Zaproponowałem, że położę na niego ręce i będę się modlił. Wtedy przypomniałem sobie, że Jezus wysyłał zawsze po dwóch. Zawołałem też Leszka do pomocy. Poprosiłem partnerkę Andrzeja, aby także położyła swoją rękę na jego ramieniu. Odparła, że bardzo chętnie to zrobi. W ten sposób zaczęliśmy się modlić. Dwie krótkie, głębokie modlitwy. Amen.

Zapytałem Andrzeja czy w trakcie modlitwy coś odczuł (ja odczuwałem coś niezwykłego). Ze łzami w oczach powiedział, że chce to zatrzymać dla siebie. Przytuliliśmy go. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tuliłem obcą osobę. Po rozstaniu stał jeszcze chwilę za drzwiami z wyciągniętą ręką i kciukiem skierowanym do góry. Na jego twarzy był uśmiech od ucha do ucha. Chwała Panu!
Radek

Zdarzenie 3
W niedzielę zakończył się Weekend na Przystanku Niebo. Słuchałem wszystkiego i chłonąłem każde słowo, które było dla mnie jak deszcz na zeschłą ziemię. Pragnienie działania Ducha Świętego w moim życiu stało się jeszcze większe. Jako grzeszny człowiek nie jestem w stanie nic uczynić dla Królestwa Bożego bez narzędzi w postaci darów, którymi wyposaża nas Duch Święty. Jedynie wraz z Duchem Świętym przychodzi pokój, pewność, odwaga, radość i wolność od wszystkiego, co zniewala. W Jego mocy można mówić i robić to, co do tej pory wydawało się niemożliwym.

Zaraz po ostatnim wykładzie w niedzielę nie mogłem dłużej pozostać z przyjaciółmi, bo musiałem iść do pracy. Kiedy wszedłem do mieszkania, w którym miałem pracować, zobaczyłem małego chłopca w wieku 7 lat, który był całkowicie bez włosków. Zaraz pomyślałem, że może ma raka i aż wszystko mnie zabolało. Kiedy już skończyłem pracę, jego rodzice zaprosili mnie na kolację. Podczas kolacji wywiązała się rozmowa i ojciec tego dziecka opowiedział mi o jego chorobie. Okazało się, że rok temu chłopcu wyleciały wszystkie włosy bez żadnej przyczyny. Od roku jeżdżą do różnych lekarzy w Polsce i za granicą i nikt nie wie jaka może być tego przyczyna, bo wszystkie wyniki ma dobre.

Ojciec powiedział, że ostatnio oglądał zdjęcie synka sprzed roku, kiedy ten miał jeszcze włosy. Broda zaczęła mu drżeć ze smutku. Ogromna siła popchnęła mnie, aby modlić się o tego chłopca. Zaproponowałem modlitwę o uzdrowienie wyjaśniając, że Bóg może to zrobić, bo od Niego pochodzi wszelkie dobro. Ojciec chłopca chętnie się zgodził. Poszedł na górę po syna i po żonę. Poprosiłem rodziców, żeby położyli na niego ręce. Ja też położyłem, a potem modliłem się. Po modlitwie mamusia powiedziała do synka: „Podziękuj panu”. Wtedy schyliłem się i powiedziałem do niego : „Podziękujesz Jezusowi, kiedy będziesz już zdrowy, bo On cię kocha i chce Cię uzdrowić”. Wtedy chłopiec odpowiedział: „Ale ja Go nie znam”. Wtedy dodałem: „Musisz Go poznać, bo to fajny gość i bardzo cię kocha”. Mama przytuliła synka. Byliśmy wszyscy bardzo wzruszeni. Kiedy wracałem samochodem, to uwielbiałem Jezusa i płakałem ze szczęścia, że Bóg dał mi tyle odwagi i siły. To jest takie niesamowite. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robił i nie zrobiłbym teraz, gdybym nie otrzymał świadomości, że nikt inny za mnie tego nie zrobi i że Duch Święty chce mnie użyć w tej właśnie chwili, tak jak używał i używa setki i tysiące chrześcijan. Królestwo Boże to nie teoria, to nie bajka, to jest prawdziwy świat, prawdziwe życie. Bóg jest wciąż żywy, prawdziwy i posiadający tę samą moc, jaką miał w przeszłości. Chcę coraz bardziej żyć i oddychać atmosferą nieba, atmosferą Królestwa Bożego, które jest pośród nas. Proszę módlcie się za tego chłopca i uwielbiajcie Pana, bo On chce uczynić cud nad tym dzieckiem, a właściwie wierzę, że już to zrobił. Alleluja!
Leszek

Zdarzenie 4
Rozmowa mojego syna z mamą:
– Mamo, pojedziemy dzisiaj na Przystanek?
– Ale po co?
– Chciałbym się pobawić z filipem
To bezcenne, kiedy dziecko chce chodzić do kościoła.
Radek

Przystanek Niebo znajduje się w Szczecinie. Przeczytaj więcej: Kosciol na miarę czasow

pasek 2014

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Informacja

This entry was posted on 05/01/2014 by in Doświadczanie Boga.
%d blogerów lubi to: