Kościół, gorący i pełen ducha, opisany w Dziejach Apostolskich niespełna trzy wieki po swoim debiucie, ani trochę nie przypomina swojego pierwowzoru. Prześladowany w pierwszych wiekach, za cesarza Konstantyna staje się kościołem panującym, a nawet prześladującym. To na ten moment przypada kres biblijnego chrześcijaństwa i początek panowania organizacji kościelnej, która zapoczątkowuje mroczne wieki średniowiecza.
Duchowy przełom następuje podczas reformacji XVI wieku, kiedy Marcin Luter na nowo ukazuje światu główną naukę Biblii – usprawiedliwienie z łaski przez wiarę. Ci, którzy przychodzą po nim: baptyści, metodyści, adwentyści, zielonoświątkowcy przywracają chrześcijaństwu kolejne nauki biblijne – chrzest dorosłych przez zanurzenie, akcent na poznawanie Słowa Bożego, oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa oraz dary Ducha Świętego.
Kościół przez ostatnie wieki postawił kilka dużych kroków w kierunku powrotu do źródeł, jednak wciąż pozostaje daleki od biblijnego ideału. Nawet kościoły protestanckie, nieświadomie, w dużej mierze pozostają kalką Kościoła Powszechnego. Do wyróżników dziedzictwa katolickiego należy m.in. święcenie niedzieli, wiara w życie po śmierci, podział na laikat i duchowieństwo oraz nadrzędna rola tradycji.
Celem Bożego Kościoła jest ratowanie zgubionych ludzi oraz przywracanie im tożsamości dzieci i uczniów Bożych. Coraz więcej kościołów to rozumie, łącznie z katolickim, ale wciąż pozostaje wiele w tej kwestii do zrobienia. O tym wszystkim mówi Torben Søndergaard – popularny mówca, autor, ewangelista i założyciel kilku kościołów. Jego nauczanie jest proste i głębokie jak ewangelia, którą głosi. Zachęcam do wysłuchania niezwykle praktycznego kursu Torbena Søndergaarda pt.: „ostatnia Reformacja”. Kurs składa się z 12 lekcji.
Maciej Strzyżewski