Jest więcej!
W miniony weekend w Kaliszu odbyła się mocna konferencja, której gościem był Randy Clark. Ewangelista jest znany na całym świecie za sprawą przebudzeń, które Duch Święty rozpoczynał przy użyciu jego osoby. W związku z tym można byłoby oczekiwać człowieka o wyróżniającym się ubiorze, który emanuje nadzwyczajną mocą. Tymczasem za mównicą stanął skromny mężczyzna w jeansach, koszulce polo z doktoratem z teologii i świetnym poczuciem humoru.
Nazwisko Clark stało się słynne po tym, gdy jako ówczesny pastor Kościoła Vineyard został zaproszony do kościoła na lotnisku w Toronto, aby podzielić się Słowem. Podczas jego wystąpień stało się coś niezwykłego, nastąpiło potężne wylanie Ducha Świętego i rozpoczęło się przebudzenie, które przeszło do historii pod nazwą „Toronto blessing”. Trwało ono przez dwanaście lat i wywarło wielki wpływ na miliony chrześcijan na całym świecie. Wylaniu towarzyszyło wiele nadnaturalnych zjawisk, które wystąpiły na niespotykaną dotąd skalę. Ich najważniejszymi owocami było napełnienie Duchem, przekazywanie namaszczenia i objawienie się Boga jako taty (Abba). To wtedy wyłonili się misjonarze tacy, jak m.in. Heidi Baker, Lejf Hetland i Todd White. Heidi założyła ponad 10.000 kościołów w Mozambiku. Leif przyprowadził do Chrystusa ponad milion muzułman. Todd jest ewangelistą ulicznym, który ma spektakularne wyniki. Cała trójka usługuje w mocy Ducha Świętego. Heidi przychodzi do nowej wioski, gdzie prosi o przyprowadzenie najbardziej chorej osoby, zazwyczaj niewidomej lub głuchej. Wtedy uzdrawia ją, a potem głosi Chrystusa. Od tego momentu wioska należy już do Boga. Heidi zostawia tam misjonarzy i idzie dalej.
Konferencję zorganizowano w największej sali widowiskowo-sportowej w Kaliszu, Arenie. Przyjechały na nią trzy tysiące ludzi, protestantów i katolików, spośród których wielu nosiło sutanny i habity. Pomimo, że uczestnicy pochodzili z różnych środowisk, to łączyło ich jedno pragnienie, by być bliżej Boga, bardziej Go doświadczać i być bardziej skutecznym w głoszeniu dobrej nowiny.
Randy Clark wykazał się nie dala kondycją, gdyż przez trzy dni przemawiał 6-8 godzin dziennie. Podobną formą wykazała się jego znakomita tłumaczka. Mówca opowiedział historię swojego powołania i przedstawił biblijne podstawy oczekiwania na to, co Bóg przygotował dla swoich wybranych. Zaprezentował liczne świadectwa uzdrowień i nawróceń. Potem usługiwał uzdrowieniem i przekazywaniem namaszczenia. Konferencja odbywała się pod hasłem: Jest więcej!, co sugeruje, że bez względu na to jak bardzo chrześcijanin doświadcza Boga w swoim życiu, to nie powinien się tym zadowalać, lecz oczekiwać jeszcze więcej. W Brazylii trwa obecnie olbrzymie przebudzenie. Ludzie masowo oddają Bogu swoje życie. Są uzdrawiani i wyposażani do służby. Mówca pokazywał filmy dokumentalne, pokazującymi jak ludzie odzyskują tam wzrok i wstają z wózków. U jednej z kobiet pojawiła się nowa gałka oczna. W ręku trzymała sztuczne oko, które wypadło po tym, gdy pojawiło się nowe. „Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca” (J 14,12).
Randy Clark bardzo interesuje się historią Kościoła i historią przebudzeń. Wiele czasu poświęcił na wykazanie zależności pomiędzy głodem wierzących, oczekiwaniem, modlitwą i wylaniem Ducha Świętego. Podczas jego czysto akademickich, spokojnych wykładów na sali zaczynało coś się dziać. Niektóre osoby nagle wybuchały głośnym płaczem. Komuś zaczęła drgać noga. Ktoś krzyknął, bo zamanifestował się demon. Działo się to jeszcze zanim rozpoczęła się właściwa modlitwa czy zaproszenie Ducha Świętego. Czas poświęcony na usługiwanie był bardzo dramatyczny. Powietrze bardzo zgęstniało. Ludzie płakali i krzyczeli. Niektórzy upadali na ziemię i nie było związane to z osobą mówcy. Duch Święty dotykał ludzi tam gdzie stali, nawet gdy nikt się za nich nie modlił. Sam mówca nie podgrzewał atmosfery. Mówił Spokojnie i spokojnie się modlił, a wręcz uspokajał nadgorliwych i prosił, aby nie próbowali upadać na ziemię sami z siebie.
Po trzech dniach konferencji ok. 600 osób podniosło rękę, aby dać wyraz temu, że stan ich zdrowia poprawił się w przynajmniej osiemdziesięciu procentach. Wielu z nich wyszło do przodu, aby opowiedzieć o tym, co się wydarzyło. Kogoś przestała boleć głowa, komuś przeszła depresja, pewnemu mężczyźnie puścił paraliż prawej strony ciała, a pewna kobieta po raz pierwszy wstała z wózka inwalidzkiego. Tych świadectw było bardzo wiele.
Tuż po konferencji napłynęło wiele ciekawych historii świadczących o Bożej, świętej odwadze, która spłynęła na uczestników konferencji:
1. Wracałem do domu. Zatrzymałem się na stacji benzynowej, aby zatankować. Tuż przy kasie w moim prawym ramieniu pojawił mi się nagły ból. Zapytałem sprzedawczynię czy przypadkiem nie boli ją prawe ramię. Potwierdziła. Powiedziałem, że znam Jezusa i zaproponowałem jej modlitwę. Bez oporów zgodziła się. Wziąłem ją za ręce i zacząłem się modlić. Ból natychmiast ustąpił. Była bardzo wzruszona tym, co się stało. Potem w modlitwie poprowadziłem ją do przyjęcia Jezusa. Bardzo płakała. Współpracownicy zaczęli się pytać co się stało. – Wasza koleżanka właśnie rozpoczęła nowe życie – wyjaśniłem.
2. Po konferencji wstąpiłem do restauracji. Starszej pani z chodzikiem pomogłem wejść do środka. W oczekiwaniu na obiad ogarnęła mnie wielka potrzeba, aby pójść i usłużyć jej. Była w trakcie spotkania z dwudziestoma koleżankami ze szkoły. Kiedy zaproponowałem modlitwę chętnie się zgodziła. Koleżanki obserwowały to, co się działo. Bardzo dobrze reagowały. Nie wiem czy modlitwa zakończyła się poprawą. Wiem natomiast, że dobrze wykonałem zlecone mi zadanie.
3. Poproszono mnie w moim kościele, abym podzieliła się jak było na konferencji. Opowiadałam świadectwa. Wszyscy byli poruszeni. Potem zaczęłam się za nimi modlić. Pastor ogarnięty Bożą mocą upadł na ziemię.
Podobnych świadectw w całej Polsce jest coraz więcej. Poruszeni przez Boga ludzie otrzymują duchowy wzrok, odwagę i zaczynają podłączać się pod to, co czyni Bóg. Dzieje się to na ulicach, sklepach, restauracjach, warsztatach samochodowych. Wygląda na to, że nad Polskę nadchodzi duchowe przebudzenie.
Maciej Strzyżewski
Jadłodajnia 
Ja od kilku dni chodzę wieczorami na spacery z Bogiem, modlę się wtedy. Prawie codziennie widzę na niebie białe światła, które poruszają się jednostajnie i znikają. Dodatkowo, niebo wydaję się iskrzyć.
Mam refleksję… byc moze jest to błąd redakcyjny, ale nie powinno się pisac, że „Ewangelista jest znany na całym świecie za sprawą przebudzeń, które zapoczątkowuje” (w rozwinięciu artykułu). Czy człowiek może zapoczatkować przebudzenie? Oczywiście, że Tylko Duch Święty…. Słowa niosą za sobą nie tylko komunikat, informację… nie przypisujmy ludziom czegoś co jest Pana Boga dziełem.
W niedzielę po konferencji Kaliszu wybrałem się do Tesco po zakupy i zobaczyłem trzech młodych chłopaków jeden z nich miał stabilizator na barku i chciałem o niego się pomodlić przy okazji powiedziałem mu o prawdziwym Bogu który uzdrawia i kocha wszystkich ludzi położyłem więc swoje dłonie na nim i Oglaszalm uzdrowienie chłopaki nie widzieli Co powiedzieć ten który miał uszkodzony bark mówił że czuję ciepło w miejscu które miał chore Chwała Jezusowi z to i jecze były inne spotkania z kaliszakami to dzieki Bogu po On daje współczucie i miłość do ludzi którzy nas otaczają tylko iść i głosić im żywą prawdziwą ewangelię miłości
Cudownie!!! Uwielbiam takie świadectwa! Nie było mnie tam fizycznie, ale znam Randy’ego i bardzo cenię jego służbę. Tak się cieszę, że Polska jest coraz bardziej głodna Boga!
I chwała Bogu Najwyższemu