Istnieje duża zależność pomiędzy wiarą w Boga, a zdrowiem lub jego brakiem.
Efekt placebo
Lekarz miał lżejszy dzień w gabinecie i zaczął sobie żartować. Jego pacjent narzekał na niezliczoną ilość objawów nie związanych z żadną znaną chorobą. Pacjent wyraził obawę, że został na niego rzucony urok, który spowodował chorobę.
Lekarz wziął dwie probówki, do jednej z nich wlał nadtlenek wodoru, do drugiej wodę. Pacjent nie wiedział, że to były dwa różne płyny. Wtedy lekarz pobrał nieco krwi pacjenta i ostrożnie wlał ją do nadtlenku wodoru. Oczywiście wywołało to natychmiastowe wrzenie. Lekarz pokiwał ze zrozumieniem głową i powiedział, że wie co podać. Zrobił pacjentowi zastrzyk ze zwykłej soli fizjologicznej.
Po chwili pacjent został poproszony z powrotem do gabinetu lekarza. Została pobrana kolejna próbka krwi i doktor przelał ją do czystej wody. Nie wywołało to żadnej reakcji. Lekarz oświadczył, że zły urok został przełamany. Pacjent wyszedł z gabinetu czując się o wiele lepiej. Cóż za klasyczny przykład efektu placebo! Czując się uleczonym i mocno w to wierząc, pacjent opowiedział o swoim doświadczeniu wielu przyjaciołom.
Następnego dnia, gdy doktor jechał do swego gabinetu, zauważył, że jest on pełen ludzi. Wrócił do domu i zadzwonił do swej recepcjonistki, aby zapytać o to co się dzieje.
– Usłyszeli o pańskim sposobie pokonywania uroków i chcą się poddać tej samej kuracji!
Ta historia ilustruje olbrzymią moc wiary czy zdolności do przekonywania samego siebie. Dla wielu domokrążców sprzedających „leki znachorów” ten fenomen jest potężnym źródłem dochodów. Wielu pozbawionych skrupułów sprzedawców, w umysłach potencjalnych klientów stwarza fałszywe poczucie potrzeby. Wtedy sprzedają niesprawdzone mikstury ziołowe, zbędne suplementy mineralne, specjalne diety, magnetyczne lub elektryczne przyrządy lecznicze działające na zasadzie wytwarzania lekkich wstrząsów . Sprzedają produkty, których miarą jest „wskaźnik łatwowierności”.
Dla zdrowych jedynym kosztem są pieniądze, które tracą. W sytuacji, gdy kupujący jest chory na raka, opóźnienia prowadzą do śmierci lub marnowania ograniczonych i cennych środków na bezwartościowe „lekarstwa”. Ważne jest to, by naszą wiarę i ufność złożyć w kimś lub czymś niezawodnym. Wiara, czy wierność w sensie religijnym przynosi znaczące korzyści przewyższające efekt placebo.
Wierzący żyją dłużej
Zostały przeprowadzone fascynujące badania sprawdzające doświadczenie religijne Amerykanów, którzy osiągnęli wiek stu lat. Naukowcy odkryli, że nawet wśród osób świeckich, religijność znacząco wzmacniała ich zdrowie. Mimo, że jest jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi, korzyści z wiary w Boga wypływają z czegoś więcej, niż jedynie zwykłe uczęszczanie do Kościoła. Piętnastoletnie badania świeckich i religijnych kibuców w Izraelu wykazały zmniejszoną śmiertelność grupy religijnej. Dostosowane do wieku, ryzyko śmierci członków świeckiego kibucu wynosiło 1.8 dla mężczyzn i 2.7 dla kobiet. U grupy religijnej ryzyko to było o połowę mniejsze. Interesujące jest to, że dalekosiężne korzyści wiary odnotowywane są niezależnie od wieku, narodowości i podziałów rasowych. Ostatnie badania Afro-Amerykanów udowodniły, że ludzie zaangażowani w zorganizowane czynności religijne cieszą się lepszym zdrowiem i zadowoleniem w życiu. Podobnego odkrycia dokonał C.G. Ellison, redaktor Social Science and Medicine, który stwierdził, że brak przynależności religijnej zwiększa ryzyko depresji u Afro-Amerykanów. Związek pomiędzy związkami społecznymi, a długością życia został udokumentowany w wielu badaniach. V.J. Schoenach, to samo udowodnił, prowadząc badania wśród białych mężczyzn.
Jednym z najbardziej zgodnych odkryć we wszystkich grupach rasowych jest to, że duchowość polepsza jakość życia. Głębokie korzyści czerpane z praktykowania wiary, a dotyczące jakości życia określono w taki oto sposób:
Osoby z silną religijną wiarą wykazują wyższy poziom życiowej satysfakcji.
Innym fascynującym aspektem duchowości jest to, że przynosi ona korzyści nie tylko wierzącym, ale również ludziom niewierzącym, w danej społeczności. Badania pokazały, że społeczeństwo odnosi korzyści zdrowotne, gdy mają większą ilość ludzi wierzących w to, że posłuszeństwo Bogu i Jego zasadom postępowania jest bardzo ważne. Przypuszczalne powody, dla których niewierzący odnoszą korzyści są takie, że ich normy społeczne sprzyjają dostosowaniu się do zdrowszego stylu życia obejmujące bardziej religijnych sąsiadów.
Wiara buduje zdrowe społeczeństwo
Ludzie religijni, w szczególności młodzi, którzy chodzą do kościoła, modlą się i czytają Pisma, mają mniej problemów z alkoholem, tytoniem i innymi środkami uzależniającymi niż ich niereligijni rówieśnicy. Naukowcy odkryli również, że religia w pozytywnym sensie jest związana ze zdrowymi wartościami emocjonalnymi oraz akceptowanymi społecznie zachowaniami, jak np. otaczanie opieką, czy innymi przejawami wolontariatu, które często promowane są przez organizacje religijne.
Harold G. Koenig, M.D. omawia odkrycia Idlera i Kasla. Ci dwaj reporterzy odnotowali związek pomiędzy lepszym zdrowiem emocjonalnym, a bliskimi więziami społecznymi u ludzi aktywnych religijnie, co często skutkowało nawet mniejszym odsetkiem niepełnosprawnych, w takich społecznościach. Zwiększona aktywność fizyczna związana z czasem wolnym i działaniami społecznymi. Wymienieni reporterzy doszli do wniosku: „Biorąc pod uwagę nawet samą aktywność społeczną, religijność ma na tym polu znaczące osiągnięcia”. Jak widzimy, wiara w kochającego Boga jest bardzo silnym pozytywnym sprzyjającym zdrowiu stanem umysłu.
Zdrowe emocje
Nic nie daje takiej pewności, jak pokój i satysfakcja doświadczone przez ludzi, którzy oddali swe życie w ręce Boga; którzy są świadomi Jego miłości do nich. To daje zdrowie, szczęście i poczucie celu w życiu. Wiara w Boga może być związana z redukcją stresu, depresji i samotności.
Przedwyborcza ankieta z 1990 roku pokazała, że ponad 36% Amerykanów cierpi na chroniczne poczucie samotności. Zgodnie z badaniami Princeton University Research Associates, co najmniej dwie trzecie Amerykanów czuje się zestresowana przynajmniej raz w tygodniu. Stres, samotność i związana z nimi depresją może mieć poważne konsekwencje. Około 75-90% wszystkich wizyt lekarskich jest związane ze stresem.
Badacze medycyny naukowej odkryli, że kiedy czujesz się zestresowany różnymi wyzwaniami, negatywne emocje pociągają za sobą wydzielanie różnych hormonów i pobudzają system nerwowy, powodując, że stres atakuje różne narządy ciała. Jeśli te narządy są narażone na stres przez dłuższy czas, stają się słabsze. Raz osłabione, stają się bardziej podatne na różne procesy chorobowe. Kolejność i intensywność narażenia różnych organów jest zależna od stylu życia, środowiska, budowy fizycznej i uwarunkowań dziedzicznych. Stres może powodować wydzielanie adrenaliny, przez co serce bije gwałtowniej i mocniej. To może prowadzić do palpitacji serca (nieprzyjemna świadomość każdego uderzenia serca). Kiedy hormon stresu powoduje skurcz naczyń krwionośnych, może zwiększać nadciśnienie i zmniejszać przepływ krwi w naczyniach peryferyjnych, czego skutkiem są zimne dłonie i stopy. Stres może powodować płytkie, gwałtowne oddychanie połączone z rozszerzeniem oskrzeli, co z kolei powoduje hiperwentylację i tężyczkę. Stres powoduje też mniejszy dopływ krwi do układu pokarmowego nierzadko zakłócając procesy trawienne. Stres wywołuje stan zwiększonej krzepliwości krwi. Mimo, że w pewnych okolicznościach ma to właściwości ochronne, w innych może mieć szkodliwe skutki. Utrzymująca się sytuacja stresowa może powodować zwiększone wydzielanie potu, prowadząc do nieprzyjemnej wilgoci i zapachów. Stres podnosi poziom glukozy we krwi (aby zapewnić błyskawiczne źródło energii); u osób podatnych na cukrzycę może przyspieszyć początek choroby lub wywołać jej nasilenie. Stres może wywołać zmiany w czynnościach żołądkowo-jelitowych oraz związanych z oddawaniem moczu. Niektórzy mogą narzekać na częstsze oddawanie moczu lub nieprzyjemne objawy jelitowe. Osoba będąca pod wpływem stresu może zgłosić się do lekarza z powodu wielu różnych dolegliwości. Może też doświadczać różnych emocjonalnych dolegliwości, takich jak depresja, lęki i różnego rodzaju fobie, zakłócenia procesów poznawczych, problemy z pamięcią i snem.
Znaczenie modlitwy
W stanie Ohio przeprowadzono badania , których celem było opisanie wpływu modlitwy na dobre samopoczucie. Badano 560 respondentów, z których 95% określiło się jako ludzie religijni; 54% stanowili protestanci, 25% katolicy. Używając parametru analitycznego, wyróżniono cztery typy modlitwy:
Modlitwa petycyjna – modlitwa do Boga o materialne rzeczy, których potrzebujesz.
Modlitwa rytualna – modlitwa w postaci czytania modlitewników.
Modlitwa medytacyjna – modlitwa oparta na ‘uczuciach’ lub przebywaniu w Jego obecności.
Modlitwa konwersacyjna – rozmowa z Bogiem jak z przyjacielem – prośba o pomoc w podejmowaniu decyzji.
Badając wszystkie te typy modlitwy, badanie wykazały, że modlitwa konwersacyjna jest najsilniej związana z poczuciem zadowolenia oraz religijnej satysfakcji; natomiast modlitwa rytualna jest związana z negatywnymi przeżyciami i uczuciami, takimi jak pogłębiający się smutek, samotność, napięcia, a także trwoga. Rozmowa z Bogiem jak z przyjacielem, opowiadanie o naszych radościach i smutkach może przynieść radość, i religijną satysfakcję. Rola modlitwy w leczeniu jest tak ważna, iż Dr Larry Dossey stwierdza:
“Zauważyłem, brak modlitwy z pacjentami był równoznaczny ze wstrzymaniem skutecznego leku lub procedury chirurgicznej”.
Wielu ludzi próbowało rozwiązać swe problemy przez jogę lub inne podobne programy wewnętrznego programu samoakceptacji te metody nie są tak efektywne. Dr Freda Morris, były profesor psychologii medycznej na UCLA wskazuje, że wschodnie medytacje są w rzeczywistości metodami autohipnozy. Biblia mówi: “Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał” (Iz 26:3).
Tylko, kiedy mamy bliską łączność z Bogiem, możemy doświadczyć pokoju umysłu. To nie oznacza, że nasze życie będzie wolne od problemów. „Kłopoty i zamieszanie mogą nas otaczać, lecz my sami możemy się cieszyć ciszą i pokojem umysłu, o których świat nie wie. Ten wewnętrzny pokój jest objawiany w … żywym doświadczeniu, które pobudza każdego, z kim mamy kontakt. Pokój chrześcijan nie zależy od pokojowych warunków panujących na świecie, lecz od obecności Ducha Świętego”. Tak, jak napisał poeta Power:
Zaufaj sobie, a będziesz skazany na rozczarowanie.
Zaufaj przyjaciołom, a oni poumierają i zostawią cię samego.
Zaufaj majętności, a zostanie ci zabrana.
Zaufaj własnej reputacji, a język oszczercy może ją zniszczyć.
Lecz – zaufaj Bogu, a nigdy nie zostaniesz zawiedziony, ani w tym czasie, ani we wieczności.